Niemiecka wytwórnia serwuje na tegoroczne lato mniej bezlitosne granie – na jej nowych płytach jest miejsce nie tylko na mocne brzmienia, ale również na odrobinę melodii.
Templer „Myths & Consequences”
Pod pseudonimem Templer kryje się działający obecnie w Berlinie francuski producent Thomas Chalandon z Tuluzy. Jego macierzystą formacją jest duet Imperial Black Unit – hardkorowa załoga (czarne ciuchy, czarne buty, czarne wąsiki), uprawiająca skrajnie ciężkie i mroczne EBM. Za rekomendację muzyki projektu niech posłuży fakt, że dwie EP-ki wydała mu ceniona niemiecka wytwórnia Aufnahme + Wiedergabe. Jako solowy artysta Templer zadebiutował już pięć lat temu, ale debiutancki album wydała mu dopiero teraz firma Hands.
Materiał z płyty „Myths & Consequences” dedykowany jest morderczemu techno. Francuski producent potrafi go jednak ciekawie wzbogacać elementami klasycznego industrialu (głównie w warstwie rytmicznej), ale również ekspresyjnego power electronics (przesterowane wokale). Mało tego: w niektórych nagraniach słychać nawet gitarowe sprzężenia rodem z hardcore punka czy black metalu. Jako bonus dostajemy na krążku pięć remiksów utworu „A True Terror Corporation” – m.in. w wykonaniu takich tuzów techno i industrialu, jak Orphx, Test Dept i Esplendor Geometrico.
Sans Fin „La Fin De La Nuit”
Ten projekt działa w Lipsku – i dorobił się już aż czterech albumów. Trzy pierwsze krążki wydane dla Raumklang Musik zawierały metaliczny IDM, podrasowany nieco na glitchową modłę. W 2019 roku ukazała się jednak płyta „Etat De L’Art”, która przyniosła już inną muzykę – industrialne techno. Wydawnictwo trafiło do katalogu Hands, podobnie jak kolejne. I na „La Fin De La Nuit” niemiecki producent, kryjący się pod szyldem Sans Fin, kontynuuje swe klubowe poszukiwania.
Dziesięć podstawowych nagrań z zestawu prezentuje bardziej przestrzenną i klimatyczną wersję gatunku. To ewidentnie wpływ wcześniejszych dokonań artysty. Mamy więc tutaj ciężkie i rwane bity, ale uzupełniają je syntezatorowe arpeggia rodem z dawnego trance’u czy chmurne tła o ambientowej proweniencji. W efekcie muzyka z „La Fin De La Nuit” jest mniej agresywna niż większość nagrań w katalogu Hands. Z powodzeniem mogą więc po ten materiał sięgnąć odbiorcy lżejszych odmian techno.
ICD-10 „Irregular Celebral Device”
W tym przypadku mamy do czynienia w pełnym tego słowa znaczeniu zespołem. ICD-10 tworzy trzech muzyków z Marburga: Henning Hinck, Daniel Himmelreich i Thorsten Felix. Zadebiutowali w 2015 roku – i niemal od razu trafili do stajni Hands. Nakładem tejże tłoczni ukazały się dwa albumy tria: „Divinity/Unity/Nothingness” (zrealizowany z udziałem Phasenmensch) i „Differential Diagnosis”. Pierwszy był zorientowany na mroczną i metaliczną wersję IDM-u, a drugi (w pełni autorski) uderzał już industrialnym techno.
„Irregular Celebral Devisce” jest głęboko zanurzony w dystopijnej wizji przyszłości, wypływającej z literatury i filmów science-fiction. Trzej producenci z Marburga przekładają te fascynacje na industrialnego techno o bogatych aranżacjach. I tu podstawą jest konkretne uderzenie, ale w nagraniach projektu jest również miejsce z jednej strony na trance’owe klawisze, a z drugiej – na przetworzone wokale rodem z EBM. Wszystko to splata się ze sobą, tworząc atrakcyjną muzykę klubową, która sprawdzi się nie tylko na rave’ie w opuszczonym bunkrze.
Wszystkie informacje:
Super ścieżka na trening aerobowy na siłowni. Do podnoszenia ciężarów chyba zbyt chaotyczna 😉