Powtórka z debiutu.
Zanim Amparo Battaglia powołała do życia komiksową postać Catnapp, tworzyła klubowy techno-house pod pseudonimem Ampexx. Nie szło jej to jednak najlepiej, więc postanowiła spróbować swych sił w rapie. A że w duszy nadal grała jej taneczna muzyka, uzupełniła swe rymy o elektroniczne podkłady. Odsunęła jednak na bok techno i house, a zwróciła się w stronę bass music. Początkowo wydawało się, że zaliczy powtórkę z rozrywki: dwa pierwsze albumy firmowane przez Catnapp właściwie przeszły bez echa.
Wszystko zmieniło się, kiedy usłyszeli ją panowie z Modeselektora. Szary i Bronsert zachwycili się kolorową muzyką Argentynki i zaprosili ją do współpracy. W efekcie nakładem ich wytwórni Monkeytown ukazały się najpierw jej dwie EP-ki, a potem debiutancki album. Wydany w 2019 roku „Break” zawierał niewiele ponad pół godziny muzyki, ale stał się prawdziwym przełomem w karierze Battagli. Raperka zaliczyła najważniejsze festiwale elektroniczne w Europie i nawet wystąpiła w… serialu Netflixa „Unorthodox”.
Pandemia sprawiła, że Catnapp musiała trochę przyhamować – i efektem tego jest teraz jej drugi album. Ten, kto pamięta „Break”, znajdzie na nim sporo podobnej muzyki. Argentyńska raperka żongluje tu cytatami z różnych gatunków: od reggaetonu („Time On Me”), przez trap („Br34th3”) i dubstep („The Way Back”), po R&B („Despierta”). Wszystko to podkręca na rave’ową modłę trance’owymi arpeggiami („Mess It Up”), ozdabiając jednocześnie przepuszczonym przez autotune dziecinnym śpiewem („Need This”).
Mimo, że od wydania „Break” do „Trust” minęły trzy lata, Catnapp nadal pozostaje tą samą personą. Ciągle lubi dudniące bity, przesterowane basy i słodkie wokalizy. W tworzeniu tej ekscentrycznej mieszanki popu, bass music i hip-hopu pomogli jej oczywiście panowie z Modeselektora, ale też mniej znani koledzy i koleżanki. Wszystko to znów trwa niewiele ponad pół godziny. Niby więc wszystko gra – trochę jednak szkoda, że Catnapp nie wysiliła się na coś, czego nie słyszeliśmy na „Break”.
Monkeytown 2019
