Wpisz i kliknij enter

Tumult Hands – TH

Oddychające techno.

Kooperacje między znanymi artystami zawsze budzą duże emocje wśród fanów. Tak jest na rockowej czy popowej scenie, ale również na elektronicznej. Nie inaczej stanie się zatem teraz z albumem, który nazwą Tumult Hands firmują dwaj weterani rodzimego techno – Jacek Sienkiewicz i Jurek Przeździecki.

Obaj artyści mają ostatnio wyjątkowo dobry czas. Sienkiewicz nagrał w minionej dekadzie chyba swe najlepsze płyty – i to zarówno te z techno, jak i z bardziej eksperymentalną muzyką. Nie unikał również ciekawych kooperacji, choćby z takimi tuzami, jak Uwe Schmidt i Max Lodebauer. Przeździecki podobnie: serwował solidne płyty zarówno pod swoim nazwiskiem, jak i pod szyldem Epi Centrum. Mało tego – teraz za sprawą Niny Kraviz renesans przeżywają jego trance’owe dokonania sprzed ponad dwóch dekad firmowane pseudonimem Praecox.

Obaj producenci mieszkają w Warszawie i dobrze się znają od lat. To więc w sumie aż dziwne, że postanowili razem coś stworzyć dopiero w połowie minionego dziesięciolecia. Pierwsza EP-ka ich duetu Tumult Hands ukazała się nakładem wytwórni Recognition w 2014 roku, a następna – dwa lata później. Album dostajemy dopiero teraz, ale zawiera on nagrania, które powstawały w ciągu niemal całej minionej dekady.

Siedem utworów z „TH” to efekt wspólnych improwizacji Sienkiewicza i Przeździeckiego na syntezetaorach modularnych. I ten spontaniczny charakter muzyki projektu czuć we wszystkich nagraniach. Ich główny składnik stanowią abstrakcyjne dźwięki, układające się w fantazyjne wzory i motywy („Pow”). Są one jednak podporządkowane rygorowi techno – zarówno temu w swej detroitowej („Goodbye!”), jak i minimalowej („A gain”) wersji.

Słychać tu echa różnych odmian klubowej elektroniki. „Remont” kojarzy się z wczesnymi nagraniami Ricardo Villalobosa o hipnotycznym pulsie. W „Cover Story” ożywają jazzowe wariacje na temat techno w wykonaniu berlińskiego duetu 3BM z udziałem Juana Atkinsa sprzed trzech dekad. Z kolei „Konkret” z powodzeniem mógłby się znaleźć na którymś z albumów Cristiana Vogela dla berlińskiego Tresora.

Muzyka dwóch polskich producentów ma bardzo organiczne brzmienie. Wszystkie te niezwykłe dźwięki wyczarowywane przez nich z modularnych układów, ujmują ciepłym tonem i miękkim pulsem. Sienkiewicz i Przeździecki unikają mocnego uderzenia, bo nawet bity w ich nagraniach mają zredukowany charakter. Wszystko to nadaje muzyce Tumult Hands oryginalny sznyt. Jeśli ktoś szuka oddechu od twardego i zimnego techno – ta płyta na pewno mu się spodoba.

Recognition 2022

www.recognition.pl

www.facebook.com/JRecognition







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy