Wpisz i kliknij enter

Cucina Povera & Ben Vince – There I See Everything

Duch i materia.

Już od płyty „Hilja” wyczuwałem w twórczości Cuciny Povery bliskie związki z atmosferą panującą w kościele. Chodzi o ten stan podniosłości, zadumy i kadzidlanego dymu. Teraz został on dodatkowo spotęgowany okładką płyty „There I See Everything”. Poza naszą bohaterką za album odpowiada również multiinstrumentalista Ben Vince, którego zadaniem było podbicie oniryzmu, co w przypadku twórczości Povery wydawało mi się zbyteczne. A jednak się ten pomysł sprawdził.

Właściwie działa już od pierwszych chwil otwierającego utworu „Aamunkoi”. Ci, którzy znają wcześniejsze dokonania Marii Rossi (prawdziwe imię i nazwisko wokalistki) nie powinni być zaskoczeni atmosferą przytłoczenia. Zamglenie wokalu lub też utopienie go w plazmowych dźwiękach może być dla niektórych przeszkodą z uwagi na swą monotonność. Jednak wyraziste ozdobniki serwowane przez Vince`a skutecznie przecinają upiorność całości.

Z zaskoczeniem przyjąłem pojawienie się form jazzowych w „∞”. Wygięcia saksofonu są wystarczająco dobre, żeby spodobać się fanom jazzu niestandardowego, ale jeśli chodzi o saksofon, to lepiej wypada kiedy prowadzi bezpośrednio dialog z Poverą w utworze „Sumu Puistossa”. Echo i senność tworzą tu aurę, którą szczególnie polubiłem oglądając serial „Sandman”. Bardzo dobra jest również krótka, rwana i nerwowa miniaturka zatytułowana „Muurahaiskeko”. Wcześniejszy „Siellä Näen Kaiken” z ogromną siłą niewinnej marzycielskości i sielskości (fortepian, pląsający saksofon i głos błądzący) też robi duże wrażenie.

Ale to wszystko zaprowadzić ma nas do okazałego finału, którego aktem pierwszym jest „Strong Low City Lights”. Rozciągnięte dźwięki, widmowa atmosfera oraz posmak taniego horroru – tak, to się w skrócie przedstawia. I na sam koniec przenosimy się do kościoła („Pikku Muurahaiskeko”), gdzie rozchodzące się dźwięki dzwonów stawiają człowieka do pionu. Cała kompozycja, jak również pozostałe, zostały celowo słabo oświetlone, żeby uwypuklić dyskretny urok muzyki. Nawet cały eksperymentalizm został podporządkowany tej aurze. Muzycy zajęli się zarówno duchem, jak i materią. Do takiego kościoła bym się zapisał.

Ecstatic | 2022
Bandcamp
FB Ecstatic







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy