Wpisz i kliknij enter

Pantha Du Prince – Garden Gaia

Dźwiękowe cacko.

Hendrik Weber objawił się nam jako Pantha Du Prince w połowie pierwszej dekady XXI wieku. Brytyjczycy ekscytowali się wtedy narodzinami dubstepu, a Niemcy – minimalowym  tech-house’em. Weber od razu wpisał się ze swymi eterycznymi kompozycjami idealnie w ten drugi nurt. Dodał jednak od siebie tęskną melodykę i  shoegaze’owe nawiązania, co sprawiło, że jego dwa pierwsze albumy dla hamburskiej wytwórni Dial zostały entuzjastycznie przyjęte przez serwis Pitchfork, zapewniając niemieckiemu producentowi rozgłos w kręgach alternatywy.

Efektem tego okazało się na progu nowej dekady podpisanie kontraktu przez Webera z legendą tejże sceny – brytyjską firmą Rough Trade. Choć już pierwsza zrealizowana dla niej płyta nie zawiodła oczekiwań fanów i krytyki, to dopiero krążek „Elements Of Lights” nagrany z norweskim kwintetem perkusyjnym The Bell Laboratory sprawił, że Pantha Du Prince stał się światową sensacją. Wtedy znakiem rozpoznawczym artysty stały się dzwony – i usłyszeliśmy je również na kolejnych jego albumach, coraz bardziej ciążących w kierunku neoklasyki.

Nie inaczej rzecz się ma z najnowszym wydawnictwem artysty. „Garden Gaia” otwiera „Open Day” – klimatyczne downtempo, w którym zza syntezatorowej zasłony dochodzą delikatne dźwięki karylionu. Minimalowy tech-house pojawia się tu dopiero za sprawą „Crystal Volcano”, uwodząc zredukowanym bitem, wnoszącym pobrzękujący nowofalowo bas. Jeszcze mocniejszy rytm uderza w „Start A New Life”, znajdując jednak kontrapunkt w postaci zwiewnych smyczków i subtelnie tkanej gitary. Równie taneczny charakter ma „Blume”, choć tym razem Weber podkręca swą muzykę energetycznymi breakami na brytyjską modłę.

„Mother Drum” zgodnie z tytułem pulsuje tribalowym rytmem, który ozdabiają dla kontrastu neoklasyczne dźwięki karylionu. Wraz z „Heaven Is Where You Are” powraca na płytę dynamiczny breakbeat, zestawiając rozmarzoną wokalizę z podniosłymi klawiszami. „Liquid Lights” to znów minimalowy tech-house, którym Pantha Du Prince podbił niespełna dwie dekady temu klubową scenę w Europie. Na tym jednak koniec tanecznych pląsów. „Alles Fuhlt” i „Golden Galactic” to dwa połączone ze sobą utwory, które syntetyzują w ciekawy sposób ambientowy klimat z jazzowymi brzmieniami i elektroniką rodem z kraut rocka.

„Garden Gaia” to zaskakująco krótki zestaw. Ale zaserwowanie takiego właśnie materiału wydaje się być głęboko przemyślane. Niemiecki producent starannie wyselekcjonował swe kompozycje na płytę i stworzył z nich urokliwy concept-album, opowiadający o relacji człowieka z naturą. Choć znajdująca się na nim muzyka momentami niebezpiecznie osuwa się w stronę kiczowatego patosu, na szczęście klubowa energia powstrzymuje ją przed tym skutecznie. W efekcie dostajemy dźwiękowe cacko – idealne dla tych, którzy cenią w muzyce klasyczne piękno, elegancję i umiar.

Modern 2022

www.modernrecordings.de

www.facebook.com/modernrecordings

www.panthaduprince.com

www.facebook.com/panthaduprince







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy

3 pytania – NOON

Tuż przed premierą nowego materiału sprawdzamy co słychać u Mikołaja Bugajaka.