Wpisz i kliknij enter

IFS MA – Reifsma

Odczuwanie intuicyjne.

Granice są niczym dla duetu IFS (Krzysztof Ostrowski i Mateusz Wysocki), który doskonale opanował sztukę zaskakiwania słuchaczy oraz muzycznej transformacji. Wyrosły na glebie elektronicznej muzyki eksperymentalnej nie zaprzestał poszukiwań poszerzających zakres działania. Najwyraźniejszy kurs obrali w 2021 roku kiedy płytą „Fractal Run” skierowali się w stronę hip hopu, co rok później potwierdzili mini-płytą z Pryksonem Fiskiem. I chciałoby się napisać, że przewidywalnym krokiem jest ich najnowszy krążek z japońskim raperem MA, ale nic przewidywalnego nie ma ani w tym ruchu, ani w samej płycie.

Można napisać, że „Reifsma” wpływa na zmiany procesów poznawczych ludzkiego umysłu, ale to za mało żeby objąć tę muzykę. Kluczem wydaje się porównanie do stroboskopu zasilanego szybkimi zmianami rytmu. Choć – przy wszystkich uproszczeniach – jest to album czytelny i przejrzysty. Perkusyjna muzyka robi tu za tło, kurtynę i światło dla japońskiego rapera, który zaprasza nas do opowiadanych historii, które odczuwa się intuicyjnie. Gdzieś w trakcie „Takamaru” można mówić o pełnym wciągnięciu w grę pełną dźwiękowych dygresji.

Zresztą w tym utworze głos MA staje się narzędziem muzycznym rozlokowanym w wielu miejscach jednocześnie. Widać, że twórcy przygotowali się do naszpikowania nas nadmierną liczbą stymulacji, co uświadczymy wymykającym się kontroli „Hanpuku”. Technologiczny charakter mocno wybrzmiewa w takim „Yaksoq” wzbogaconym głosami otaczającymi głowę słuchającego. Szczególnie dobrze wypada to na słuchawkach. Pewien przeskok, bez utraty nerwowości, jest gdy poleci „Shinnyu”, którego końcowe rozedrganie jest niesamowite.

Podobnie jak galopada osobowości (może raczej masek aktorskich), które zaludniają „Madorom”. Silną stroną albumu jest abstrakcja. Podkręcony „Uruoi”, w którym akurat słyszę wiodącą rolę Wysockiego, proponuje giętką gęstość, a kończący „Enshooritz” przynosi klimat, do którego dotychczasowi wielbiciele IFS przywykli. Mógłbym napisać, że jest to płyta-niespodzianka, ale wyszła w labelu słynącym z takich niespodzianek właśnie. Jednak nikt się nie mógł tego spodziewać, ale wszyscy powinni być zadowoleni.

Guides (sublabel Outlines) | 2023


Bandacmp: https://outlineslabel.bandcamp.com/album/reifsma
FB IFS: https://www.facebook.com/ifsite
FB Outlines: https://www.facebook.com/outlineslabel


 







Jest nas ponad 16 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy

Leon Vynehall – Nothing Is Still

Brytyjski producent i DJ – Leon Vynehall po wydaniu kilku niezłych EP, nawiązuje współpracę z kultową Ninja Tune i wydaje swój pierwszy LP tytułując go „Nothing