Wpisz i kliknij enter

3 pytania – naked relaxing

Do naszego cyklu mikrowywiadów zawitał rezydent poznańskiego klubu Projekt LAB.

naked relaxing – DJ i producent mieszkający w Warszawie, rezydent Projektu LAB i gospodarz cyklu “naked”. Miesza rave’y Londynu z brudem Berlina i to wszystko posypuje trance’owym brokatem. Dużo techno, dużo trance’u, dużo własnych, niewydanych numerów i dużo skakania – bez kompromisów. Występował z takimi artystami jak Mall Grab, VTSS czy Hector Oaks. Jest Twoim technomate. 140 bpm pure rave. PS. Na początku tego roku ukazała się nakładem Potop Records bardzo dobra, mocna, ale zróżnicowana epka pt. „naked”.

Czego ostatnio słuchasz?
To jest dobre pytanie, bo muzyki słucham właściwie nieprzerwanie od otwarcia oczu do ich zamknięcia. Generalnie dzielę muzykę, której słucham, na dwie kategorie: numery, które sprawiają, że chce mi się tańczyć i mógłbym je spokojnie zagrać w klubie i te, które zupełnie się do tego nie nadają. Z pierwszej kategorii katuję ostatnio mocno basowe brzmienia, jak na przykład Surusinghe, STÜM, Skin On Skin czy T5UMUT5UMU. Mocno siedzę też w muzyce pogranicza trance’u i techno wydane na przełomie lat 90. i 00., głównie w UK. Szczególnie utwory takich artystów jak DJ Randy, Razor’s Edge, Mark Tyler czy Hardfloor.

Jeśli chodzi o drugą kategorię to z głośników nie schodzi mi absolutnie genialna ścieżka dźwiękowa do filmu „Ascenseur pour l’Échafaud” (pol. „Windą na szafot”) autorstwa Milesa Davisa. Jest on w pełni improwizowany, muzycy grali ze sobą pierwszy raz w życiu, a całość została nagrana w Paryżu w ciągu zaledwie dwóch dni. Odświeżyłem też ostatnio twórczość Deana Blunta i jego poboczne projekty z Hype Williams na czele. Poza tym Varg2TM, szczególnie album „Nordic Flora Series, Pt. 3: Gore Tex City” – zachmurzona, posklejana, trudna w odbiorze płyta, ale przy tym niezwykle piękna. Końcówka zimy w Polsce zawsze uderza ze zdwojoną siłą.

Nad czym obecnie pracujesz?
Obecnie pracuję nad nową EPką, właściwie to w ¾ jest ona gotowa. Brzmieniowo będzie nieco ciemniejsza i być może mniej przystępna niż „naked EP”. Klimatem nawiązuje mocno do nocnego życia, uczucia spędzenia w klubie całej nocy i późnej jazdy autem. Całość klasycznie oparta na mocnych liniach basu oraz zdecydowanych bębnach. Przyznam szczerze, że intensywnie testuję nowe numery podczas DJ-setów. Zawsze lubię przegrać materiał zanim go opublikuję. Tym samym mam okazję obserwować reakcję osób na poszczególne elementy i brzmienia. Kumata publika to najlepszy papierek lakmusowy. Poza tym mam na celowniku remixy dla dwóch polskich projektów, ale póki co nic nie mogę zdradzić!

Jaki cudzy występ (set / koncert) zrobił ostatnio lub w ogóle na Tobie największe wrażenie?
Ostatnio był to Eden Burns w poznańskim Projekt LAB. Selekcja w punkt, nie za mocno, nie za wolno, plus wysokie umiejętności techniczne. Nie zawiodłem się, pomimo, że swoimi produkcjami zaostrzył mój apetyt bardzo mocno. Atmosfera w klubie była genialna, panowała czysta house’owa energia. Nie mogłem zejść z parkietu, przez dwie godziny zrobiłem sobie maksymalnie pięć minut przerwy. A na koniec Eden zagrał nieśmiertelne Billy Idol – „White Wedding”. Jak tu nie lubić gościa?
Jeśli miałbym wyróżnić sety, które w ogóle zrobiły na mnie największe wrażenie, to zdecydowanie są to dwa występy: LCY b2b Lee Gamble na Unsound 2022 i nthng ambient set na Up To Date Festival 2022. Skrajnie różne, ale tak samo piękne doświadczenia.

fot. https://www.instagram.com/grzesina_/

https://www.instagram.com/naked.relaxing/
https://soundcloud.com/nakedrelaxing
https://www.facebook.com/nakedrelaxing

 







Jest nas ponad 16 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy