Destynacja w kierunku rozszczelnienia.
Niepozorna okładka płyty może nie przyciąga jakoś szczególnie uwagi swoją wizualnością, ale wypisani na niej artyści już tak! Gerald Cleaver – perkusista i kompozytor pochodzący z Detroit na pewno doskonale jest znany miłośnikom jazzu, swobodnej improwizacji. Występował i nagrywał chociażby z Roscoe Mitchellem, Mattem Shippem, Williamem Parkerem, Dave’em Douglasem, Timem Berne’em, Davidem Tornem, Billem Frisellem i wieloma innymi muzykami.
Brandon Lopez – nowojorski basista i kompozytor działający na pograniczu jazzu, swobodnej improwizacji, noise’u i muzyki współczesnej. Lopez, podobnie jak Cleaver, współpracował z mnóstwem wybitnych artystów, na czele z Johnem Zornem, Okkyung Lee, Tonym Malaby, Tyshawn Sorey’em, Susan Alcorn, Sun Ra Arkestra, Cecilią Lopez, Gregiem Kelleyem, Chrisem Potterem. Nie dodałem, że Lopez współtworzył znakomite trio z Cleaverem i Steve’em Baczkowskim. Basista ma też spore doświadczenie w środowisku filharmoniczny, występując m.in. w Filharmonii Nowojorskiej jako główny solista. Hprizm – znany też jako High Priest / Kyle Austin – to nowojorski artysta dźwiękowy, producent, eksperymentator i autor tekstów. Od wielu lat testuje granice wytrzymałości hip-hopu, wychodząc daleko poza jego ramy, o czym świadczy współpraca z Wadadą Leo Smithem, Matthew Shippem i Vijayem Iyerem.
Właśnie ukazuje się ich pierwszy wspólny album „In The Wilderness” w Positive Elevation, czyli w sublabelu słynnej oficyny 577 Records. Ten materiał wyrósł na podstawie koncertu Cleavera i Lopeza podczas 577 Records Forward Festival. A co zrobił Hprizm z tym zapisem na żywo? Najzwyczajniej w świecie go zdekonstruował z pomocą dwóch wyżej wymienionych muzyków. W efekcie powstało czterdzieści minut eksperymentów dźwiękowych pochłaniający brzmienia instrumentów (ich chropowatość), artykulację, całe czy wręcz drobiazgowe struktury. To żonglowanie tempami, fakturami oraz zapuszczanie się w nieznane rejony („Mainsource A”).
Mięsiste abstract hip-hopowe beaty rozpychają się w „T Top” i „Blowback”. Bywa też, że rozpędzona linia kontrabasu mknie jak szalona („Hopoff”), ale wyhamowuje na ambientowych podkładach („Rama”). Eksperyment goni tu eksperyment, co pokazuje szorstki „Hallucinate” i przechodzący w znakomity „Mainsource C” z muskularną rytmiką perkusji, drapieżnym kontrabasem i przemykającą w oddali syntezatorową elektroniką. W utworach „GLP3”/„GLP” – i nie tylko – choć nie ma saksofonu, to czuć aurę ubiegłorocznej płyty Binker and Moses „Feeding The Machine” z elektroniką Maxa Lutherta.
„GLP1” płynie po lżejszej i lekko roztańczonej elektronicznej powierzchni, ale wcale nie gorszej od tych poprzednich plam dźwiękowych. Ten bujający rytm ma coś z Trentemøllera, a z drugiej strony przychodzą na myśl produkcje DJ Spooky’ego. „Ono” pieści nas od pierwszych sekund syntezatorową falą, tym samym podłączając nasze emocje do zamykającego całość „Mainsource C1”. Wyśmienity fragment z otchłanią industrialno-ambientową, noise’em, transowym pulsem perkusji i kontrabasem skradającym się bliżej swobodnej improwizacji.
Na pewno jest niedosyt, przynajmniej u mnie, więc dobrze, bo najgorzej kiedy z ulgą docieramy do końca. „In The Wilderness” wysyła silne skojarzenia w stronę Makayi McCravena jako producenta, który potrafi jak mało kto przemodelować kompozycje (m.in. Gila Scotta-Herona). Aż się prosi o współpracę Hprizma z chicagowskim perkusistą. W każdym razie mamy pod ręką Geralda Cleavera, Brandona Lopeza i Hprizma, którzy ulepili razem coś błyskotliwego, na poły mashupowego, i ostatecznie coś, co skleja ze sobą różne światy w ożywczy sposób. Oby częściej było nam dane stykać się z takim rodzajem wyobraźni muzycznej jaką posiada „In The Wilderness”.
PS Zdecydowanie pozycja dla tych, którzy śledzą wydawnictwa z International Anthem.
Positive Elevation / 577 Records | marzec 2023
Strona 577 Records: www.577records.com
FB: www.facebook.com/577recordsForwardFestival
FB Positive Elevation: www.facebook.com/positiveelevationrecords
