Wpisz i kliknij enter

Theiz – All That Remains

Najpiękniejsze techno w tym sezonie.

Czas płynie nieubłaganie. Również i dla tych, którzy tworzą kulturę klubową. Trudno w to uwierzyć, ale ci, którzy zaczynali nagrywać techno czy house na przełomie lat 80. i 90. dobijają już do sześćdziesiątki. To przypadek wielu artystów z Zachodu. Weźmy pierwszych z brzegu: Alex Patterson, Thomas Fehlmann, Moritz Von Oswald, Hell, Dave Clarke. Do tego pokolenia należy też holenderski producent Mathijs Schippers, którego znamy z twórczości pod szyldem Theiz.

Jego pierwszymi fascynacjami byli giganci rocka w rodzaju Pink Floyd i Tangerine Dream. W stronę elektroniki pociągnęły go bardziej pod koniec lat 80. nagrania pionierów samplingu w muzyce tanecznej – Coldcut i Bomb The Bass. Poznał wtedy braci Van Der Loon – Toniego i Petera. Oni z kolei wprowadzili go w krąg jeszcze nowszych brzmień – rodzącego się wtedy techno. Zachwycony dokonaniami Derricka Maya, Kenny’ego Larkina i Sun Electric, postanowił sam tworzyć tego rodzaju muzykę.

Najpierw asystował braciom Van Der Loon w działalności ich projektu East Island, który nagrał w 1996 roku wspólny album z mistrzem klimatycznego techno Stefanem Robbersem, działającym jako Florence i Terrace. Potem odważył się na solowe dokonania, opublikowane mu przez cenione wytwórnie Eevolute i Techno Tourist. Życiowe zawirowania sprawiły jednak, że musiał się wycofać z muzyki. Powrócił do niej w połowie minionej dekady i teraz prezentuje swój debiutancki album.

„All That Remains” brzmi tak, jakby czas zatrzymał się w 1996 roku: szesnaście nagrań składających się na płytę, to najpiękniejsza elektronika, jakiej można posłuchać w tym sezonie. Holenderski producent czerpie inspirację zarówno z Detroit, jak i z nagrań brytyjskich klasyków w rodzaju B12, Stasis czy As One, tworząc wyjątkowej urody muzykę. Przede wszystkim jest to techno: osadzone na szeleszczących bitach („Incredible Colours”), oplecione rozwibrowanymi arpeggiami („Infinite Compassion”), podszyte acidowymi loopami („1000 Years Cycle”) i zanurzone w dźwiękowej mgiełce („Hobbes”).

Nie inaczej rzecz się dzieje, kiedy Schippers odstępuje od tego rodzaju rytmiki. Oto bowiem z powodzeniem sięga po dynamiczny breakbeat („Sam’s Song”), spowolnione electro („Tormented Beauty”) czy nawet łagodnie bujające downtempo o hip-hopowej proweniencji („Greetje”). Choć jego nagrania zbudowane są ze składników muzyki klubowej, holenderski producent nadaje im zupełnie inny ton. Stąd całą płytę spowija łagodny ton rozmarzonej nostalgii, bez względu na to, czy mamy do czynienia z żwawym techno („A Beautiful Off Day”) czy z ambientowymi interludiami.

Tego rodzaju granie było typowe w latach 90. dla holenderskiej wytwórni Eevolute Muzique. Publikowała ona głównie dokonania wspomnianego Stefana Robbersa. Jego nagrania publikowała również brytyjska wytwórnia New Electronica, która zasłynęła w tamtym czasie ze znakomitej serii kompilacji „Global Technological Innovations”. Fala tej muzyki opadła wraz z końcem tamtej dekady. Dziś brzmienia te rewitalizuje w porywający sposób Theiz. Dobrze, że holenderski producent przygotował tę kolekcję.

ePM Music 2023

www.epm-music.com

www.facebook.com/EPM.Music







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy