Wpisz i kliknij enter

The Exaltics – The 7th Planet

Więcej melodii.

Kiedy Robert Witschakowski dorastał, jego rodzinna Jena należała jeszcze do Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Wyklęta przez komunistyczne władze muzyka z Zachodu, była więc tam objęta niemal całkowitą anatemą. Starszy brat młodego chłopaka potrafił jednak tak pokręcić gałką radia, że dało się z niego nagrywać piosenki modnych zespołów zza Żelaznej Kurtyny. Największe wrażenie na obu chłopakach zrobiły ówczesne przeboje Depeche Mode. Nic więc dziwnego, że kiedy mur runął, pierwszymi płytami, jakie starszy brat przywiózł z wyprawy do Berlina, były krążki tria z Basildon.

Depeche Mode stało się tylko punktem wyjścia: na początku lat 90. do Jeny szybko zaczęły trafiać nowinki muzyczne z Detroit i Chicago. Robert zatrudnił się w sklepie płytowym, który importował tego rodzaju muzykę. Wtedy jego bohaterami zostali miejscy partyzanci z Underground Resistance i tajemnicze istoty stojące za nazwą Drexciya. Kiedy chłopak miał iść do wojska, wybrał cywilną służbę – i w jej ramach trafił do jeńskiego klubu Casablanca. Za jego sprawą niebawem zagrali w nim Jeff Mills, Robert Hood i Claude Young.

Mogąc obserwować takich mistrzów przy pracy, Robert szybko sam zaczął didżejować. Kiedy przestało mu to wystarczać, postanowił realizować własną muzykę. Tak stworzył w Casablance studio nagraniowe, w urządzeniu którego pomógł mu nieznany jeszcze wówczas Robag Wruhme. Kiedy żadna znana wytwórnia nie odpowiedziała na podesłane jej demo Roberta, jego kolega Nico Jagiella wpadł na pomysł, aby założyć własną firmę. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę – i w 2007 roku Solar One Music wydała pierwszą EP-kę projektu Roberta – The Exaltics.

Muzyka tworzona przez jeńskiego producenta szybko zyskała renomę wśród fanów mrocznego electro. Jego nagrania trafiły do katalogów najlepszych wytwórni z tego kręgu – choćby amerykańskiej Transient Force, a przede wszystkim holenderskich Bunker, Creme Organization i Clone. Ta ostatnia z tłoczni opublikowała The Exaltics najpierw dwunastocalową trylogię „Some Other Place”, a potem album „II Worlds”. Robert świetnie dogadywał się z jej szefem – Serge’m – więc teraz doczekaliśmy się kolejnego efektu ich współpracy.

Album „7th Planet” odsłania bardziej melodyjne oblicze twórczości The Exaltics. Tym razem spod palców Roberta wypłynęły zaskakująco wdzięczne i przebojowe motywy syntezatorowe. Tak dzieje się tu choćby w „Higher Levels” czy „Resurface”, gdzie subtelne melodie tworzą misterny klimat na równi z innymi elementami aranżacji. Świetnie wpasowują się w ten kontekst także nagrania z wokalem. Na zaproszenie niemieckiego producenta w „Life On Other Planets” i „Did You See Them” pojawiają się bowiem chwytliwe rymy Parisa The Black Fu z Detroit Grand Pubahs.

Nie brak na płycie również bardziej mrocznych nagrań. „Let’s Fly The Gravity” uderza szybkim bitem i rozdrganym basem, w „The Long Goodbye” tempo zwalnia i rozbrzmiewa bardziej przestrzenna elektronika, a „We Never Had” pulsuje w takt blaszanych akordów i mechanicznego rytmu. Wzorem niezapomnianej Drexcyi electro w wykonaniu The Exaltics łatwo przechodzi w techno – i dzieje się tutaj tak w tytułowym „The 7th Planet” i energetycznym „They’re Coming From Everywhere”. Wszystko to ma jednolity ton, perfekcyjnie tworząc klimatyczną opowieść spod znaku science-fiction.

„The 7th Planet” kontynuuje wszystkie wątki z wcześniejszych płyt The Exaltics, dodając do nich więcej melodii, przestrzeni i światła. To tylko potwierdza, że Robert Witschakowski nadal jest w świetnej formie. Zamaskowany producent nie zwalnia tempa – i serwuje kolejny zestaw klubowych killerów. Dzięki takim artystom jak producent z Jeny, electro nadal jest bardzo żywotnym gatunkiem. A dla tych, którzy jeszcze nie znają The Exaltics, nowy album projektu dla Clone może być idealnym początkiem do poznawania jego bogatej dyskografii.

Clone 2023

www.clone.nl

www.facebook.com/CloneRecords

www.the-exaltics.com

www.facebook.com/TheExaltics







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy