Dojrzały debiut.
Jest jednym z tych twórców nowoczesnego techno, którzy cenią sobie autentyczną anonimowość i niezależność. Pochodzi z Wielkiej Brytanii, ale jak wielu jego poprzedników, przeprowadził się do Berlina. W międzyczasie powołał do życia własną wytwórnię Resin i zadebiutował w jej barwach w 2013 roku EP-ką zatytułowaną „Unbeknown To Us”. Płyta spotkała się z pozytywnym odzewem ze strony mediów i didżejów, co sprawiło, że szybko poszedł za ciosem.
Do dziś dorobił się aż piętnastu wydawnictw. Większość z nich wydał oczywiście nakładem Resin, ale udało mu się też umieścić swoje EP-ki w barwach Avian, prowadzonego przez Shifteda czy Semantiki, którą dowodzi Svreca. To dobry znak – znaczy bowiem, że starsi i bardziej uznani koledzy po fachu doceniają twórczość Prisa. W naturalny sposób opisuje to również muzykę, jaką tworzy Brytyjczyk. Potwierdzeniem tego jest teraz jego długo oczekiwany debiutancki album.
Zaczyna się bardzo pomysłowo: „Poison Tongue” to efektowny wstęp, zaskakujący dubstepowym basem, stłumionym bitem i noise’owymi efektami. Nic więc dziwnego, że w „Golem” mocarny rytm techno zostaje finezyjnie podszyty jungle’owymi breakami. „Marble Eyes” to już masywne dub-techno wypełnione kosmiczną elektroniką. Bardziej bezpośredni ton ma „Ultra”, uderzając furkoczącym basem i pohukującymi loopami. Nieoczywiste dub-techno powraca w „Dark Waves Tower” – i tu też rozbrzmiewają jungle’owe breaki, tym razem wnosząc zimne dźwięki rodem z minimalu.
Echa przestrzennej kosmische musik słychać w syntezatorowym „Decadance”. Tropy te wiodą do następnego utworu. „Astro” ma niespieszny rytm, a wypełniają go rozwibrowane akordy, przypominające gitarowe pasaże Manuela Göttschinga z nagrań Ash Ra Temple. W „Absent Minded” również słychać niemieckie wpływy – tym razem za sprawą metalicznych perkusjonaliów rodem z Einsturzende Neubauten. Bardziej brytyjski ton ma „Angel”, w którym odzywa się wykorzystany w pomysłowy sposób Roland TB-303. Całość wieńczy kolejna syntezatorowa miniatura – „Curtain Call”.
„Phantom” to efektowny debiut. Może jedynie trochę szkoda, że Pris tak długo czekał z jego wydaniem. Ale z drugiej strony zapewne dlatego płyta zawiera tak przemyślaną i doprecyzowaną muzykę. Oczywiście słychać w niej wpływy mistrzów Brytyjczyka – wspomnianego Shifteda czy Svreci. Brytyjski producent wykorzystuje je jednak w kreatywny sposób, tworząc oryginalne i nieoczywiste techno: pełne mocy i energii, ale też posiadające niemal soundtrackowy rozmach.
Resin 2023
