W czeluściach dubu.
Francuski duet producencki jeszcze w tym roku składał Polsce wizytę przy okazji Ostróda Reggae Festiwal, gdzie na scenie soundystemowej rozgrzewał publiczność znakomitym setem. Muzyka, którą reprezentują przedstawia niezwykle ciekawą strategię. Z jednej strony korzenie jamajskiej kultury, kojarzonej raczej z pozytywną energią, z drugiej ciężki postapokaliptyczny dub, który swoimi wibracjami momentami bardziej przytłacza, niż rozluźnia. Borders to podróż po 11 utopionych w gęstym basie kompozycjach sygnowanych nazwami miast. Image artystów skrytych pod maskami wprowadza element tajemnicy, który znakomicie oddaje klimat całego krążka.
Cały urbanistyczny koncept albumu, mistycznej podróży po wymienianych w tytułach miejscach, dobrze radzi sobie w oszczędnym transowym charakterze. Towarzyszące utworom klipy, w bardzo minimalistyczny sposób budują nastroje panujące na wydaniu. Zdążają się ciekawe ucieczki w kierunku chociażby psytrance’u („SOFIA (Dawal)”) czy rapowo-dancehallowe wokale („ATHENES (Wake up)”). Znakomita większość krążka kontynuuje jednak tradycję francuskiej szkoły dubowej, serwując tym samym naprawdę mocne hipnotyzujące pętle. Sztandarowym przykładem jest „LONDRES (Victory)”, aż kipiące od głębokiego basu i mocno zaakcentowanej w mixie perkusji.
Silnym punktem okazuje się także kompozycja „BARCELONE (GHOST)”, prezentująca ciekawą mieszankę wpływów goa trance i dubu. „ATHÈNES (Wake Up)”, w którym na mikrofonie udziela się Miscellaneous, dobrze uwydatnia główne wokale folkowymi samplami i przesterami. Bardzo ciekawą propozycją jest „BRUXELLES (Khouloud)”, gdzie artystów wspiera śpiewaczka algeryjsko-brazylijskiego pochodzenia – Anissá Bensalah.
Plastyczność z jaką Demkaz łączą brzmienia muzyki świata z mocno psychodelicznym obliczem dubu stanowi o sile projektu, budując świadomą, w żaden sposób nie wymuszoną tożsamość projektu. Klimat duetu bez wątpienia kupi fanów brzmień od szeroko rozumianych brzmień basowych rodem z UK, aż po miłośników stricte dubowych selekcji. Krążek prezentuje naprawdę inspirujący zestaw najmocniejszej jak dotychczas muzyki wywodzącej się z klasycznych soundsystemowych imprez, wzbogaconej o świeżość i nową jakość.
Demkaz przynoszą tyle radości co i dziwnego rodzaju przytłoczenia. Specyficzny klimat ich muzyki zabiera nas w inny, nie do końca określony nazwą stan emocjonalny, gdzie jednak bez wątpienia jest niezmiennie interesująco.
Profil na Facebooku »Ovastand Records 2022