Wpisz i kliknij enter

Oneohtrix Point Never – Again

Brak jednej strategii.

Nie należałem do entuzjastów ostatnich dwóch płyt Daniela Lopatina. Pozostawiły mnie w stanie zupełnej obojętności. Przystępując do słuchania „Again” nie towarzyszyły mi żadne oczekiwania, a jedynie zwykła ciekawość, co tym razem przyszło muzykowi do głowy. Rozwlekać dalej wstępu nie będę, gdyż płyta zaczyna się naprawdę fajnie. Krótki, szarpany „Elseware” zawiera orkiestrowe granie, ale bez podniosłej atmosfery. Coś, co normalnie służyłoby jako element środka płyty, tu otwiera ją w sposób nieoczekiwany. Efekt świeżości podbija utwór tytułowy.

Jest w nim nadpobudliwość, ale w pełni kontrolowana. Mam wrażenie, że w końcu artysta utrzymuje chaos na poziomie przez siebie wymaganym i kompozycja nie rozłazi się w szwach. Nie gubi wewnętrznego sensu. Zapominać nie należy, że mamy do czynienia z ekscentrykiem, który ze swego ekscentryzmu zrobił znak firmowy. Stąd do końca zaskakujące być nie może nagłe pojawienie się rockowych zagrywek w „Nightmare Paint”. Wracając do orkiestrowych opraw to tych pełno jest w „Grey Subviolet”, w którym skromność obecna na początku płyty została porzucona.

Być może współpraca Lopatina z The Weeknd sprawiła, że idea piosenek stała mu się na tyle bliska, że postanowił sam nagrać dwie. „Krumville” spełniałby te kryteria. Podana została w otoczce mglistej elektroniki i soft rocka. Podobnie zresztą jest z „World Outside”, ale tu mamy piosenkę w wersji celowo zepsutej. „Locrian Midwest” podobny do tych dwóch już być nie może. Fundowana jest tu niecodzienność, ale w zbyt plastikowym wymiarze. Za to sporo frajdy sprawia „On An Axis” próbujący przyłączyć estetykę post-rocka do świata elektronicznej muzyki. Postawiłbym na to, że nasz bohater w takt takiej muzyki spędził uroczy czas dorastania.

Brak jednej strategii może dezorientować, bo nie wiadomo, w którą stronę album ma zmierzać. Mnóstwo stylów muzycznych wrzucono do jednego worka. Eksperymentalny klimat z wykorzystaniem ludzkich głosów („The Body Trail”) czy przegięta melancholia w wydaniu cukierkowym („Memories Of Music”) występują tu na tych samych prawach. I zamiast nagrywać jednego finału Oneohtrix Point Never nagrał dwa. Jeden bardziej rozbuchany od drugiego, ale w tym drugim („A Barely Lit Path”) syntezatory robią lepszą robotę. Podsumowując „Again” jest nieco za długi, siłą – zbyt dosadną miejscami – przekonujący o swej nowatorskości. Ale lepszy niż poprzednie dwa. I to już coś.

Warp | 2023


Bandcamp: https://oneohtrixpointnever.bandcamp.com/album/again
FB: https://www.facebook.com/eccopn
FB Warp: https://www.facebook.com/warprecords


 







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy