Wpisz i kliknij enter

Lee Gamble – Models

Widmowy hyper-pop.

Ten brytyjski producent rozpoczynał karierę od niestrawnych eksperymentów na polu muzyki komputerowej. Być może brnął by dalej w tę stronę, gdyby nie to, że za młodu uwielbiał rebeliancki jungle. Ta muzyka powracała to niego nieustannie, postanowił więc stworzyć jej widmową wersję. Tak powstała płyta „Diversions 1994–1996”, która rzuciła media na kolana. Materiał wydała berlińska wytwórnia PAN – i był to jeden z jej pierwszych kroków w stronę obecnej potęgi na eksperymentalnej scenie.

„Diversions 1994-1996” otworzyło przed Lee Gamble nowe możliwości. I brytyjski producent skwapliwie z nich skorzystał. Dwie jego kolejne płyty wyznaczyły nowy kanon ambientowego techno. „Dutch Tvashar Plumes” i „Koch” wpisywały berlińskie brzmienia w hauntologiczny kontekst, nic nie ujmując ze swego klubowego potencjału. Wydanie drugiego z krążków zakończyło jednak współpracę Anglika z PAN.

Stało się to, ponieważ Gamble zwąchał się z innym londyńczykiem – Kode9. Obu artystów łączy szalona miłość do jungle, ale nie są zakładnikami przeszłości, tylko fascynują się wizyjnością science-fiction. Efektem ich współpracy stała się płyta „Mnestic Pressure” oraz trylogia EP-ek „Flush Real Pharynx 2019-2021”, które odsłoniły bardziej abstrakcyjną stronę muzyki Gamble, lokującą się na przecięciu IDM-u i ambientu.

Swoistą kontynuacją tego wątku jest kolejna płyta Anglika dla wytwórni Hyperdub, prowadzonej przez Kode9. „Models” to jakby powtórka z „Diversions 1994–1996”, z tym, że miejsce jungle zajął pop. Aby odtworzyć głosy znanych z radia gwiazd, Gamble stworzył program komputerowy spod znaku Sztucznej Inteligencji, a potem za jego pomocą wygenerował cyfrowe wokale międlące wyimaginowane refreny popowych hitów. Jako pierwsi posłuchali tego materiału uczestnicy tegorocznego Unsoundu, a teraz dostajemy go na płycie.

Otwierający album „Purple/Orange” to tylko brzmiący jak autotune eteryczny śpiew. Prowadzi on do „Juice”, w którym sztuczny wokal zostaje podszyty trance’owym arpeggio. „Xlth c Spray” już tytułem kojarzy się z Aphex Twinem – i faktycznie dostajemy tu ambient, łączący etniczny głos z elektroniką rodem z nagrań Jona Hassela na modłę estetyki 4th World. Trance powraca niczym refren w utworze „She’s Not”, który jest cyfrowym echem dokonań Enyi czy Laurie Anderson.

Za sprawą „Phantom Limb” rozbrzmiewa na płycie jazz – odarty z wszelkich ozdobników pochód kontrabasu i pianina wnosi umieszczoną w dalekim tle nawiedzoną wokalizę. „Blurring” to właściwie trip-hop, jednak ozdobiony śpiewem w stylu Elisabeth Frazer i zanurzony w kosmicznej elektronice. Płytę wieńczy najbardziej rozbudowana kompozycja. „Your Weight On My Arms” ewoluuje od ambientu, przez IDM, do neoklasyki, uwodząc wdzięcznymi partiami syntezatorowych smyczków i wokoderową wokalizą w stylu Lil Uzi Verta.

Podobnie, jak poprzedni album Lee Gamble dla Hyperdub, „Models” to krótki zestaw. Momentami przypomina on niedawną płytę Courtesy – „Fra Eufori”. Duńska producentka również próbowała przywoływać swe muzyczne wspomnienia sprzed lat w postaci widmowej syntezy popu i trance’u. Brytyjski artysta tworzy chwilami podobne brzmienia, wykracza jednak poza nie, nadając swym piosenkom bardziej abstrakcyjny ton. Wypada więc to o wiele ciekawiej – wszak Gamble potrafi tworzyć nowe z dawnego w wyjątkowo udany sposób.

Hyperdub 2023

www.hyperdub.net

www.facebook.com/Hyperdub.Records

www.facebook.com/leegamblemusic







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy