Wpisz i kliknij enter

Forest Swords – Bolted

W lesie dziś nie zaśnie nikt…

Biorąc pod uwagę jego głośny debiut „„Dagger Paths” z roku 2010, aż dziw bierze, że można było zapomnieć o Matthew Barnesie. A można było, gdyż jego poprzedni album pt. „Compassion”, ukazał się aż sześć lat temu, a przez ten czas liverpoolczyk działał raczej jako projektant dźwięku i kompozytor muzyki do filmów, baletu czy gier wideo. Jest to o tyle nie bez znaczenia, że najnowszy krążek jest silnie przesiąknięty ilustracyjnym charakterem. Wszystkie jedenaście kompozycji kroczy jednym duktem wytyczonym przez ten sam gęsty, tajemniczy, zamglony, pełen baśniowości i legend las. Bardzo wyraźnie odczuwalne są tu pośród poszczególnych segmentów wpływy folkowe, pachnące północną Anglią czy Skandynawią.

Generalnie najnowszy materiał piętnuje słuchacza wszechobecnie przygnębiającym klimatem (zamykające całość „Line Gone Cold” wieńczy rozmyślanie o żalu przez Lee Scratch Perry’ego), ale też niezwykle szczegółowym pietyzmem w realizacji dźwiękowej, gdzie każdy detal jest wyszlifowany. Cześć numerów niesie misternie ułożona perkusja o surowym i tępym charakterze, pośród której odnajdują się proste melodie lub strzępy linii wokalnych („Night Scuplture”; „Chain link”; „The Low”), a część wyzbyta jest w ogóle elementów rytmicznych i generuje emocje tylko poprzez rozbudzanie pętli syntezatorów i chóralnych ech (rewelacyjne „Caged” czy „Tar”).

Jednym z singli promujących trzeci pełnoprawny longplay Anglika był „Butterfly Effect”, w którym gościnnie udzieliła się Neneh Cherry. Podsmażane na dub-stepowym tłuszczu, nieregularnie „popcornujące” bity próbują powyskakiwać tu spod ciężkiej i zawiesistej przykrywy padów i synthów, co spowija dodatkowo przeszywająca wokaliza pasierbicy słynnego trębacza Dona Cherry’ego. Utwór kończy osamotniony instrument smyczkowy, który nagle zostaje urwany – kompozycja ze zbioru tych wywołujących dreszcze…

Forest Swords powrócił albumem „Bolted” na Olimp elektronicznych producentów, ale i na na łono niezwykle sugestywnych przestrzeni przepełnionych niepokojem, a wręcz wybudzających jakieś koszmarne wizje pełne strachu i cierpienia. Na szczęście przez gąszcz tych czarnych wizji potrafi się gdzieniegdzie przebić promyk wywołujący uczucie wzruszenia na piękno – jak np. w przypadku „Hjope”, w którym połączenie sampla wokalnego, pochodu harmonicznego i zdekonstruowanej melodii z dzwonka wzbudza przyjemną delikatność. Całość jednakże tego materiału mogłaby spokojnie zasilić ścieżkę dźwiękową jakiejś wojennej gry i pomimo, że jest to kapitalny longplay, to jednak słuchanie go zwłaszcza jesienną aurą powinno być oznaczone ostrzeżeniem o obcowaniu z nim na własną odpowiedzialność.

20.10.2023 | Ninja Tune

https://forestswords.co.uk/
https://www.facebook.com/forestswords
https://www.facebook.com/ninjatuneofficial







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Pierre
Pierre
6 miesięcy temu

Świetny album, brakuje mi tylko nieco przestrzeni i „world music” obecnej na „compassion” Bolted to mocno odhumanizowana dystopijna jazda 🙂

Polecamy