Wpisz i kliknij enter

Cut The Sky – Esz Kodesz

Historia, pamięć i myśl głębsza.

Samo przeczytanie składu tego zespołu sprawia, że dreszcz człowieka przechodzi. Oto i on: Alex Roth, Wacław Zimpel oraz Hubert Zemler. Tego pierwszego (szerzej o nim za chwilę) można kojarzyć z tegorocznej płyty nagranej w ramach MultiTraction Orchestra. Natomiast dwóch pozostałych nie znać, to grzech. W roku 2018 trio zapoczątkowało swój byt sceniczny (wówczas zwyczajnie jako Roth/Zimpel/Zemler). Początkiem ich działalności było przybycie do Polski Alexa Rotha w ramach rezydencji w Żydowskim Muzeum Galicja w Krakowie.

To właśnie tam Alex rozpoczął poszukiwania materiałów o swojej rodzinie oraz szerzej o swoich korzeniach. Dokonał nagrań terenowych w miejscach istotnych dla żydowskiej historii: w dzielnicach gett, cmentarzach, przy pomnikach czy w różnych zakątkach miejskiego środowiska silnie naznaczonego historią. Zresztą jego podróże zaprowadziły go również do Ukrainy. Potrzebował speców od improwizacji, którzy sprawiliby, że jego nagrania przeobrażą się w struktury szersze. Nawiązana współpraca z Polakami przyniosła efekty w postaci koncertów w roku 2019, gdzie dominowały rozwichrzone formy.

Kiedy już zdecydowali się zamknąć swoje granie na płycie, to wybrali nienajlepszy rok, bo 2020. Wtedy – wiadomo: Covid, lockdown, strach i niepewność. O rezygnacji z pomysłu nie było mowy. I tak nastał rok 2022 wraz z trzydniową improwizowaną sesją, która zaowocowała solidnym materiałem na album. Wspólne granie połączone zostało geograficznymi punktami określającymi miasta, do których albo zawędrował sam Roth, albo całe trio. Na to nałożyły się jeszcze historia, pamięć, myśl głębsza i tak powstała płyta „Esz Kodesz” (Święty ogień).

Album otwiera dźwięk ptactwa w utworze „Clattering (Kraków)”. Dalej trio zaczyna grać z wyraźną nieśmiałością, co by być może ptaków nie spłoszyć. Delikatną ironią przykrywam fakt, że takie podejście zdziwiło mnie przy pierwszym słuchaniu. Bo jakże to? Takie nazwiska, z taką siłą, a grają minimalnie, a nawet luźno. Człowiek spodziewał się powiewu improwizacyjnego o silne zdolnej konia powalić, a tu okrągłe elektroniczne ramy i z wyczuciem metaliczny rytm zapraszają klarnet do gry. Solidnie – to pewne, ale inaczej niż bym się spodziewał.

Zapytany odpowiadam zawsze, że to artysta ma publiczność prowadzić, a nie na odwrót. Tymczasem nosem (niesprawiedliwie) kręciłem i dopiero po razie którymś w te cykliczne frazy wszedłem lub jak kto woli – uwierzyłem. A pomógł mi w tym ze wszech miar wspaniały „Esz Kodesz (Piaseczno)”. Oto w nim objawia się bowiem moc gitary w ambientowej formie. I jest też oczywiście niemożliwy do przeoczenia Zemler z tym swoim zemlerowskim skupieniem i żelazną rytmiczną konsekwencją, którą podziwiam nie od dziś. Nad wszystkim góruje smutek klarnetu.

„Lullaby For Gajla (Warszawa)” trzyma się swojego tytułu, ale oferuje kilka pociągających bardziej chwil. Niezwykłą lekkością elektroniczno-akustyczna trio popisuje się w „The Swans Will Sing When The Jackdaws Fall Silent (Lublin)”. „Podzielone Królestwo (Londyn)” rwie najbardziej do przodu, swym postrzępieniem stara się uruchomić w słuchaczach żywszy puls. Dopiero liturgiczny charakter „Lord, Have Mercy (Lviv)” przypomina, że zło na świecie istnieć będzie póki świat trwa. Uroczysty moment sytuujący muzykę Cut The Sky w teraźniejszości. Osobista, długa wycieczka.

Wyd. własne | 2023


Bandcamp: https://alexrothmusic.bandcamp.com/album/esz-kodesz
FB Roth: https://www.facebook.com/alexrothmusic/


 







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Michał
Michał
3 miesięcy temu

Wspaniały materiał, dzięki za odkrycie!

Polecamy