Nie do końca analogowo.
DJ Krush z najnowszym albumem zatytułowanym „Saisei” (wyraz oznaczający odrodzenie/ożywienie w sztuce) wkracza w trzecią dekadę swojej muzycznej działalności.
Najnowszy materiał Japończyka łączy w sobie wyraźne nawiązania do pierwotnego, wolnego pulsu, którego DNA jest niezmiennie zakotwiczone w instrumentalnym hip hopie z tym co nowe, czyli nieco szybsze, bardziej syntetyczne, stylistycznie bliższe do IDMu.
Na „Saisei” światło praktycznie nie dochodzi. Industrialno-mechaniczna złowrogość zdaje się być brzmieniową kanwą, która nadaje taki a nie inny klimat tej muzyce.
Najwięcej klasycznego DJ Krusha usłyszymy dopiero na sam koniec, dokładnie w zamykającym „Saisei” kawałku zatytułowanym „Ringeki”. Fletowe sample osadzone na prostym, nieskomplikowanym loopie perkusyjnym pozostawiają nas w lekkim niedosycie.
Ciekawych momentów oczywiście nie brakuje na pozostałym obszarze krążka, a zalicza się do nich niewątpliwie „Yamigenei”, „Yubou”czy „Genshikai”.
Niewątpliwie DJ Krush z przylgniętą na stałe łatką „mistrza gramofonu” odnajduje swoją drogę rozwoju, nie bazuje w nieskończoność na tym co już było. W porównaniu do swojego kupla po fachu (DJa Shadow) idzie w decydowanie bardziej konsekwentnym kierunku jeśli chodzi o brzmienie. O ile współczesny DJ Shadow nudzi swą przeźroczystością, tak DJ Krush modyfikuje swoje brzmienie zachowując charakterystyczny dla siebie nerw.
Od ostatniego albumu („Trickster”) minęły cztery lata. Czas pandemii, który rozdzielał te dwa wydawnictwa był dla muzyka (jak sam wyznaje) momentem na doskonalenie się i wejście na wyższy poziom niezależności. „Saisei” jako pierwsza wychodzi pod labelem „DJ Krush Recordings”.
Aktualnie trwa europejska trasa koncertowa podczas której DJ Krush odwiedził lub odwiedzi m.in Londyn, Paryż, Berlin, Budapeszt, Amsterdam, Pragę i Antwerpię. Polski niestety zabrało na tej liście.
21.02.2024 | DJ Krush Recordings