Wpisz i kliknij enter

Simon Spiess Quiet Tree – Euphorbia

Zdmuchnij rzeczywistość.

Patrząc na pokaźną dyskografię Simona Spiessa – szwajcarskiego saksofonisty, producenta, kompozytora i lidera kilku zespołów – można powiedzieć, że wydawniczo rozpoczął od opublikowania materiału w 2007 roku z Simon Spiess Quartet. Kolejne lata to intensywna współpraca Spiessa w składzie z trio, z którym wydał do tej pory pięć album, gdzie najnowszy to „Towards Sun” z 2018 roku. Dziesięć lat temu Simon wypuścił też swój pierwszy solowy krążek zatytułowany „Reflections For Future”, a także można go spotkać pod nazwą TRÆ, aint about me i przede wszystkim pod aliasem Late Bloøm. W 2020 roku pisałem o znakomitej płycie Late Bloøm „Symphony Of A Blooming Field & Pulsing Planets / One Who Knows”.

Simon Spiess Quiet Tree
Simon Spiess Quiet Tree, fot. Roman Gaigg

Dziś Simon jest w jeszcze innym punkcie swoje kariery i najwięcej uwagi skupia na projekcie Simon Spiess Quiet Tree, co doskonale urzeczywistnia ich pierwsza długogrająca płyta „Euphorbia”, nad którą pracowali przez ostatnie kilka tak, od czasu wydania EP-ki „Sunday Session” (2020). Kogo mamy obok Spiessa grającego na saksofonie tenorowym? Dwóch świetnych instrumentalistów: Marca Méana (fortepian, syntezatory, elektronika) i Jonasa Ruthera (perkusja). Tego drugiego muzyka możecie kojarzyć ze szwajcarskiego duetu HELY i ich świetnego ubiegłorocznego albumu „Plode”.

Niewiele wyczytałem o samym procesie powstawania nowych kompozycji, poza tym, że nad etapem produkcji czuwał Dan Nicholls, znany również ze swoich solowych wydawnictw i grania z różnymi muzykami z okolic jazzu, elektroniki. Na otwarcie leci „Grieving Was Yesterday” z balsamicznym soundem saksofonu, charakterystycznie preparowanym fortepianem i bardzo lekką perkusją. Z czasem tenor Spiessa pokazuje też ostrzejszą frazę. Niezwykłą, zharmonizowaną melancholijność dostajemy w „Innermost” mogącą momentami kojarzyć się z muzyką Alabastera De’Plume’a.

„Light Light Light” otwiera niepokojąca ambientowa elektronika, którą niepostrzeżenie zagarnia „ciepły” temat jazzowy (dalekie okolice bossa novy), a w pewnym momencie całość paruje psychodelicznym rozkołysaniem. Transowo-polirytmiczne „Bleu Foncé” płynie po najwyższych lotów linii saksofonu. Jestem przekonany, że fani Johna Coltrane’a i Sama Gandela popatrzą w jedną stronę. Jest też tu ejtisowy ślad syntezatorów Méana i wręcz afrobeatowa perkusja Ruthera.

W „Indulge In Fancy” zmysłowo meandruje połamana i analogowo brzmiąca elektronika w dialogu z pięknie minimalistycznie skonstruowanym rytmem perkusji i dołączoną kolejną warstwą utkaną z syntezatorów, saksofonu i fortepianu. Miniatura „Das Isch Diis”, niemal zawieszona w czasie, uwiecznia rzeczywistość (słychać mówiące dziecko) i pulsuje eteryczną energią. „Forest” też ma delikatną nic field recordingową splecioną z impresjonistyczną improwizacją i powolnie wyłaniającym się tematem jazzowym naszpikowanym subtelnościami.

„Breathing Under Water” to kolejny dowód na to, jak można i należy balansować na detalach, nieoczywistych zagięciach stylistycznych albo jak można finezyjnie korzystać z warsztatu / wirtuozerii, ale bez urządzania marnych pojedynków na solówki. Tu – i w paru innych momentach – jest dość blisko muzykom do tego, co nagrywa Carlos Niño & Friends. Zamykający całość „Sø” mocno lgnie w stronę wyrzuconych poza czas pętli dźwiękowych tworzonych przez Jamesa Leylanda Kirby’ego, lepiej znanego jako The Caretaker.

Nawiązanie chociażby do The Caretakera daje intrygujący impuls do myślenia o „Euphorbia” i Simon Spiess Quiet Tree jako o muzykach wymykających się daleko poza obszar jazzu, a jednocześnie korzystających z dziedzictwa tego gatunku, lecz na własnych zasadach. „Euphorbia” pozostawia po sobie trudno nazywalny splot emocji, wrażeń. Jeśli ktoś bardzo zechce szufladkować na tym etapie Simon Spiess Quiet Tree to przyznam, że będzie miał z tym niezły problem, ponieważ zawirowanie – przy ogólnie spokojnym tempie wszystkich utworów – doprowadza do pewnej hipnozy oraz oderwania się od przymusu wygłaszania kalekich teorii. Przynajmniej ja nie muszę, gdyż jednogłośnie wybieram zapatrzenie w ten jakże wyśniony krajobraz ciągnący się daleko poza sfiltrowaną rzeczywistość.

Intakt Records | styczeń 2024


Strona Simon Spiess Quiet Tree: www.quiettree.band

FB: www.facebook.com/Simon-Spiess-QUIET-TREE

Strona Intakt Records: www.intaktrec.ch

FB: www.facebook.com/intaktrecord

 







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy

Islaja – Tarrantulla

Koniec ubiegłego roku przyniósł nowy album Merji Kokkonen, znanej wszystkim jako Islaja.