Wpisz i kliknij enter

Claire Rousay – Sentiment

Codzienność z wokalem.

Już samo to, że Claire Rousay zdecydowała się zaśpiewać jest zaskakujące. Tylko zaskoczenie w sumie dość szybko mija, gdy orientujemy się, że jej wokal szybko wpasowuje się w snutą z płyty na płytę opowieść o codzienności na zasadzie kolejnego elementu. Jej muzyka spod znaku „zrób to sam” nic nie traci ze swego uroku, a próba zamienienia jej w piosenki powiodła się. Właściwie słuchając jej najnowszego krążka mam wrażenie jakby te piosenki po prostu znalazła na podłodze dość zagraconej sypialni.

Wnikliwsze analityczki twórczości Rousay mogą wspomnieć album „Never Stop Texting Me”, gdzie głos należał do More Eaze, a utwory były raczej pop. „Sentiment” stawia na smutek podsycany spokojną gitarą. W początkowej fazie albumu trafiamy na utwór „head” sprawiający wrażenie wymiętego. I choć głos przepuszczony został przez AutoTune, to warstwa emocjonalna emanuje najbardziej. Tematyka piosenek dotyczy emocjonalnego bagażu, prób zmagania się ze sobą, swoimi związkami, zwątpieniami i huśtawką nastrojów.

Jedynym utworem (tak mi się wydaje), w którym wokal zajmuje miejsce centralne jest „lover’s spit plays in the background”. W nim nawet oszczędna aranżacja sprowadza się do wyeksponowania roli głosu. Sama zainteresowała mówiła jasno, że tym albumem chce bardziej zakomunikować o swoich uczuciach, choć szczerze uważam, że bardziej udało jej się to bez słów właśnie. Chodzi mi o utwór „sycamore skulight” tak cudownie bogaty w przeróżne dźwięki – fortepian, elektronika – które ulatują przez otwarte okno, za którym śpiewają ptaki, rozmawiają ludzie i odbywa się ruch uliczny.

Zasadniczo najtrudniejszy do przełknięcia dla mnie był właśnie jej wokal z zaprogramowanym znużeniem. Miejscami irytuje, a miejscami wzrusza. Być może o to właśnie chodziło. Dla przykładu w „asking for it” pasuje, ale w „ily2” już nie. Przyznaję natomiast, że jej próba przetransformowania muzyki pop jest udana. Przystępność formy wymieszała z niemałą wrażliwością pokazując, że wiekowo należy do generacji, która granice stylistyczne ma za nic i właściwie nagrywa co chce, jak chce i gdzie chce. A ja nadal będę sprawdzał, co tam się u niej dzieje w życiu.

Thrill Jockey | 2024


Bandcamp: https://clairerousay.bandcamp.com/album/sentiment
FB Thrill Jockey: https://www.facebook.com/ThrillJockey


 







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy