Wpisz i kliknij enter

E-Saggila – Corporate Cross

Zaskakujący zwrot.

Kiedy Rita Mikhael miała cztery lata, jej rodzice podjęli decyzję, która zaważyła na ich dalszym życiu. Postanowili opuścić rodzinny Bagdad i przenieść się do Toronto. Stało się to tuż przed wybuchem wojny w Zatoce – i być może dzięki temu rodzice i ich dwie córki uniknęły śmierci. Senior rodu był muzykiem – śpiewał i grał na gitarze w asyryjskich zespołach ludowych. Nic dziwnego, że jego starsza córka też szybko zaczęła się garnąć do instrumentów. Już w szkole średniej śpiewała w punkowych kapelach.

Przełomem w jej podejściu do muzyki stało się odkrycie industrialu i takich zespołów, jak Coil czy Godflesh. Zainspirowana ich elektronicznym brzmieniem kupiła Ableton Live i po kilku internetowych kursach zaczęła tworzyć własną muzykę. W międzyczasie poznała perkusistę metalowej grupy Tomb Mold – Maxa Klebanoffa, który realizował również noise jako Death Kneel. W 2014 roku para założyła wytwórnię Summer Isle, które nakładem wydała kilkadziesiąt kaset z hałaśliwą elektroniką.

Pierwsze nagrania Rity pod pseudonimem E-Saggila ukazały się w połowie mijającej dekady. Debiutancki materiał opublikowany nakładem Summer Isle sprawił, że o jej dokonania upomniały się większe firmy. W efekcie w ciągu następnych kilku lat muzyka młodej producentki trafiła do katalogów takich tłoczni, jak Opal Tapes czy Bank Records NYC. Nagrania te oscylowały wokół siarczystego noise’u, który jednak zahaczał momentami o bardziej rytmiczne struktury – jak na jej debiutanckiej płycie „Dedicated To Sublimity”.

Przełomem okazało się jednak dopiero w zeszłym roku wydanie albumu „My World My Way” przez Northern Electronics, na którym E-Saggila śmiało zwróciła się w stronę klubowych estetyk – techno czy breakcore’a, nie rezygnując przy tym z nasycania ich industrialną kakofonią. Płyta spodobała się, dzięki czemu iracka producentka zaczęła występować w USA i Europie. W grudniu zagrała na festiwalu wytwórni Hospital Productions w Nowym Jorku – i tak się spodobała Dominikowi Fernowowi, że teraz serwuje on nam jej nowy album.

Pierwsze trzy nagrania mają rozedrgany charakter, ale daleko im do dotychczasowych dokonań E-Saggili. Z ziarnistego szumu wyłaniają się tu oniryczne motywy syntezatorowe („Redcloud”), momentami ocierając się o trance’owe dekonstrukcje („Replica”) czy ambientową przestrzenność („9 Digest”). Potem muzyka nabiera jeszcze bardziej zaskakującego tonu. W „Mouth In Reach” uderzają sprężyste breaki, które są również podstawą kolejnych trzech nagrań. Uzupełnienie ich świetlistą i melodyjną elektroniką sprawia, że dostajemy wręcz klasyczny IDM („Cellygrin”).

Rita przyznaje, że lubi słuchać nowoczesnej muzyki popowej – choćby dancehallu czy reggaetonu. To wyjaśnia dlaczego podkłady rytmiczne wspomnianych nagrań mają tak masywne i taneczne uderzenie („Slowland”). Zgrabnie pasuje to do pozostałych elementów muzyki: acidowych loopów czy organowych pasaży. Na finał breaki cichną – najpierw nabierając fragmentarycznego tonu („Corporate Cross”), a potem ustępując całkowicie ilustracyjnej elektronice, na którą składają się rozwibrowane pasaże kosmicznych syntezatorów rodem z soundtracku do „Blade Runnera” („Mantis Print”).

Kiedy w zeszłym roku E-Saggila wystąpiła latem w Boiler Roomie, zapowiedziano ją krzykliwym sloganem: „Prawdziwa ciemność, ogień i siarka”. Wtedy było coś na rzeczy, bo młoda producentka atakowała dzikim połączeniem noise’u z gabberem i breakcore’m. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Już EP-ka „Anima Bulldozer”, opublikowana z końcem lata przez Northern Electronics, zwiastowała zmianę brzmienia muzyki E-Saggili. W pełni objawia nam to „Corporate Cross”. Albumem tym Irakijka dołącza do grona młodych adeptow IDM-u i ambientu o świeżym podejściu. Bo czemu nie?

Hospital Productions 2019

www.hospitalproductions.net







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy