Wpisz i kliknij enter

Hula – Murmur

Industrialny funk sprzed ponad trzech dekad.

Kiedy na początku lat 80. wokalista grupy Cabaret Voltaire – Stephen Mallinder – zamieszkał w willi o nazwie Hula Kula w Sheffield, niebawem jego współlokatorami zostali inni muzycy z tegoż miasta. Byli wśród nich Mark Albrow, Alan Dish i Ron Wright, którzy powołali do życia nową grupę, zainspirowaną dokonaniami swego starszego kolegi. Hula szybko okazała się lokalną sensacją, wykonującą w efektowny sposób industrialną wersję funku z artystowskim zacięciem. Za jej szczytowe osiągnięcie uznaje się drugi album projektu – „Murmur”. Po 34 latach od daty premiery, otrzymujemy nakładem wytwórni Klanggalerie jego pierwszą wersję na kompakcie.

Dziewięć nagrań skompletowanych na „Murmur” zaskakuje gęstym i nerwowym brzmieniem. Jego podstawą jest sekcja rytmiczna podająca funkowy puls, na który nakładają się świdrujące partie post-punkowej gitary („Ghost Rattle”), groźne eksplozje syntezatorów („Invisible”) i atonalne dźwięki fortepianu („Pleasure Hates Language”). Stojący za mikrofonem Wright śpiewa jak ktoś znajdujący się na skraju załamania nerwowego, raz szepcząc, a kiedy indziej skandując czy krzycząc („Tear-Up”). Wszystko to uzupełniają cut-upy – czyli zapętlone głosy i dźwięki z taśmy, nadające całości charakter paranoicznego rozedrgania(„Jump The Gun”).

W kompaktowej reedycji „Murmur” uzupełnia pięć nagrań pochodzących z wydanych wtedy trzech EP-ek – „Fever Car”, „Get The Habit” i „Walk On Stalks Of Shattered Glass”. Zawierają one nieco inną muzykę niż wspomniany album. Z jednej strony ma ona bardziej taneczny sznyt, odwołując się do coraz modniejszego w tym czasie electro („No One Leaves The Fever Car”), a z drugiej w ciekawy sposób flirtuje z dubem i jazzem, z dzisiejszej perspektywy brzmiąc jak zapowiedź trip-hopu („Bad Blood”) i nu-jazzu („Get The Habit”). Nic w tym dziwnego – z Hulą współpracował we wczesnym okresie grający w zespole na basie Mark Brydon, który w następnej dekadzie założył z Roisin Murphy słynne Moloko.

Do tej pory większości fanów elektroniki brytyjskie Sheffield kojarzyło się przede wszystkim z synth-popowymi grupami The Human League i Heaven 17 oraz industrialnymi Cabaret Voltaire i Clock DVA. Dzięki reedycjom dawnego materiału z lat 80., dokonanym przez austriacką wytwórnię KLanggalerie, poznajemy mniej znane oblicze tego miasta. To omawiany tutaj zespół Hula, ale też opisywane przez nas wcześniej formacje Chakk (macierzysta grupa Brydona), Kula (duet Stephena Mallindera z Ronem Wrightem) czy The Box. Ich dokonania tworzą główny nurt post-punkowej elektroniki tamtego okresu, która dziś stanowi przecież koło napędowe mrocznego techno.

Klanggalerie

www.klanggalerie.com

www.facebook.com/Klanggalerie-400510642753/







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy