Improwizacje dedykowane pamięci Dereka Bailey’a.
Belgijski gitarzysta to postać, której nie można odmówić zapału twórczego i wydawniczej obfitości. Doskonale znany z aktywności pod szyldem Vidna Obmana (w latach 1984-2005), oraz Fear Falls Burning (w latach 2005-2012), ostatnio coraz częściej decyduje się na publikację muzyki pod własnym nazwiskiem. Zmiana nie nastąpiła jedynie w obszarze zabiegów marketingowych, a jest raczej świadomą decyzją o nowym kierunku artystycznych poszukiwań. Swoją aktywność na scenie free jazzowej improwizacji, Serries zaznaczył w kwietniu bieżącego roku wydając – wspólnie ze Stianem Larsenem i Colinem Websterem – album pod szyldem KTHXBYE. Tym razem w znacznie bardziej surowej i oszczędnej formie, składa hołd brytyjskiej awangardzie gitarowej i artyście, który zasłynął z szeroko interpretowanych, amelodycznych improwizacji.
Dziewięć z jedenastu zebranych na albumie kompozycji trwa zaledwie poniżej czterech minut, co oznacza silną destylację pomysłów, które przypominają bardziej etiudy okrojone z szeroko wyznaczonych, otwartych improwizacji. W porównaniu do długich kompozycji o dronowym charakterze, do których przez lata Dirk Serries nas przyzwyczaił, tutaj od pierwszej do ostatniej minuty zalecana jest czujność i bystrość ucha. Naprzemiennie mamy do czynienia z utworami o mocniejszym i delikatniejszym uderzeniu, siła z jaką traktowane są struny gitary stanowi o ładunku emocjonalnym wydawnictwa, którego nie można doszukać się w przywiązaniu do standardów melodycznych – takich tu praktycznie brak. Świadomy hołd dla atonalnych kompozycji Bailey’a jest więc bardzo czytelny, ale wsłuchując się w „Sweet Ruin” czy „Cluster Bleed”, można także doszukać się wędrówek po bezdrożach eksplorowanych w przeszłości przez rockowych outsiderów. Wiele zbliżonych tematów muzycznych przywoływał w przeszłości – zafascynowany nurtem no wave – Arto Lindsay (twórca formacji DNA).
https://soundcloud.com/incubate/04-dirk-serries-etched-above-the-bow-grip
Talent Dirka jest absolutnie niepodważalny, udowodnił to niejednokrotnie na światowej scenie ambientowej i czyni to po raz kolejny wchodząc z wyczuciem w rejony improwizowane bliższe stylistyce jazzowej. Nie mam najmniejszych złudzeń, że „Etched Above The Bow Grip” nie spodoba się przeciętnym zjadaczom free jazzowej stylistyki. Solowe dzieło Belga, to propozycja skierowana do sympatyków legendarnych, awangardowych improwizacji, bądź też grupy zagorzałych fanów, śledzących każde kolejny muzyczny krok w bogatej dyskografii artysty.
14.05.2016 | Raw Tonk Records
