Muzyka na jesień.
Günter Schlienz to weteran niemieckiego eksperymentalnego undergroundu. Od 20 lat współtworzy post-rockowy projekt Navel. Wydaje także muzykę na analogowych nośnikach jako Cosmic Winnetou. Ale przede wszystkim konstruuje syntezatory, na których sam gra. Przykładem jego ostatnich dokonań jest album ”Autumn”, który został zainspirowany trzema jesiennymi miesiącami. Tyle jest też na nim kompozycji, które niespiesznie mkną przed siebie, niczym brązowe liście spadające z drzew. Ich organiczny charakter podkreślają partie waltorni oraz instrumentów perkusyjnych. Sekwencyjna natura brzmień syntezatorów modularnych znakomicie koresponduje z jesienną zadumą i powolnym tempem życia.
„Background Curtain” to efekt współpracy legendy sceny ambientowej Dirka Serriesa (działającego także jako Fear Falls Burning, a wcześniej Vidna Obmana) oraz działającego prężnie od ponad 10 lat Willa Longa, znanego przede wszystkim z projektu Celer. Ten drugi przedstawia pracę nad albumem w kilku słowach: „W 2012 wysłałem Dirkowi jeden długi utwór składający się z rozciągniętych kolaży na taśmę. Nieco później Dirk wysłał mi kilka nagrań, które zrobił słuchając mojego kawałka. Może rok później, wróciłem nagle do naszych utworów już z pewnym dystansem i wpadł mi do głowy pomysł. Pracując nad oryginalnym kawałkiem wysłanym Dirkowi na samym początku jako plik źródłowy, zacząłem nim manipulować w identyczny sposób jak Dirk”. Co z tego wynikło – posłuchajcie sami.
Ab Intra to projekt Radka Kamińskiego wyrażający się w około ambientowych dźwiękach. Po dwóch poprzednich wydawnictwach, prezentuje on na albumie Henosis I-IV” zapis podróży muzycznej, jednoczącej (gr. henosis – jedność, zjednoczenie) przeciwieństwa na różnych poziomach symbolicznych. Dźwięki zawarte na albumie są próbą odzwierciedlenia transformującego procesu wyrażonego poprzez odmienne tony, natężenia i częstotliwości. W tym sensie album stanowi zamkniętą koncepcyjną całość silnie oddziałującą na wyobraźnię słuchaczy.
„Random Soundtrack” zrealizowany przez Mirta to kolejna próba szukania punktu, w którym przecina się muzyka i znalezione dźwięki. Zrąb płyty stworzyło kilka zapomnianych kompozycji i zapisów improwizacji, odnalezionych w pamięci rejestratora, które same, przypadkowo, ułożyły się w całość. Kilka później dodanych elementów jedynie rozwinęło ten szkic w sposób bliski idei André Bretona. Płyta jest jednak bardziej syntezą rzeczywistych obrazów niż surrealistyczną wizją. Za quasifilmową estetyką i pozornie usypiającym dźwiękiem kryje się niepokojąca próba uchwycenia obrazu ostatnich spokojnych dni chaotycznego świata.
