Wpisz i kliknij enter

10. Dni Muzyki Nowej: 4 – 12 stycznia 2020 / Gdańsk

Zbliża się koniec roku, a to czas, kiedy odbywają się w Gdańsku Dni Muzyki Nowej. Festiwal startuje już 4 stycznia! Sprawdźcie line-up i zaplanujecie koncerty.

Oto krótka historia Dni Muzyki Nowej, którą może już znacie, ale z okazji 10. edycji festiwalu warto ją przypomnieć. Pierwsza odsłona festiwalu miała miejsce w gdańskim Klubie Żak w listopadzie 2002 roku z udziałem zespołów Kwartludium i Wim Mertens Ensemble. I to Mertens był niejako ojcem chrzestnym festiwalu.

Wspominają organizatorzy:

Wychowani na kinie lat 80. i 90. marzyliśmy o zaproszeniu do Żaka Michaela Nymana, Philipa Glassa czy Wima Mertensa. Żakowski koncert Mertensa został wydany na płycie „Years Without History – Volume 4 Not Yet, No Longer”, Gdańsk 9.11.2002, ale minimalizm i awangarda nie podbiły wówczas serc gdańskiej publiczności.

W kolejnych latach wracaliśmy do tematu (Art rhythmic depot w 2005 roku i Avant Festival w 2006 roku) konstruując program w imię zasady, że każdy gatunek muzyczny może wychodzić poza utarte szlaki, inspirować i zaskakiwać, a kluczem pozostaje eksperyment i ryzyko, to „coś”, co przesądza o tym, że twórca uważany jest za nowatorskiego, niepowtarzalnego.

W 2010 roku w ekipie festiwalu pojawiła się Karolina Rec (Resina), która zadała pytanie: Jak połączyć elektronikę z inspiracjami wielokulturową tradycją, muzykę współczesną i jej barwne instrumentarium z ognistą awangardą i minimalizmem? I tak narodziła się koncepcji Dni Muzyki Nowej w nowej odsłonie, a Karolina Rec był ich pierwszą kuratorką. I do tej pierwotnej wizji festiwalu wracają organizatorzy w 2020 roku. Więc naturalnym ruchem było zaproszenie na 10. DMN artystów z tych pamiętnych dwóch dni z 2002 roku, czyli Kwartludium i Wima Mertensa.

PROGRAM:

4 – 5.01.2020 / G.19.00

Dorota Walentynowicz, Małgorzata Walentynowicz / Oko i Ucho. Narcyz i Echo / premiera

Dorota Walentynowicz – video / Małgorzata Walentynowicz – piano, sampler, toy piano

9.01.2020 / G.19.00

LowBow Feat. Antoni Wojnar / murmurs / premiera

Maciej Sadowski – double bass, electronics / Małgorzata Znarowska – cello, electronics / Antoni Wojnar – piano

Kevin Richard Martin / Sirens
Kevin Richard Martin – electronics

10.01.2020 / G.20.00

Lambert / True
Lambert – piano
Innercity Ensemble / IV

Radek Dziubek – electronics, percussion / Rafał Iwański – granite blocks, darabukka, gongs, percussion / Wojciech Jachna – trumpet, cornet, effects / Rafał Kołacki – congas, gongs, percussion, pipes / Artur Maćkowiak – electric guitar, synthesizer, effects / Tomek Popowski – drums, percussion / Jakub Ziołek – electric guitar, bass, electronics, voice, effects

11.01.2020 / G.20.00

Wim Mertens / Inescapable / 40Th Anniversary Tour

Wim Mertens – piano

GUO / Gyuto
Seymour Wright – saxophone / Daniel Blumberg – guitar

12.01.2020 / G.19.00

Joshua Sabin / Sutarti
Joshua Sabin – electronics
Kwartludium / Amplified, What is there? / premiera

Dagna Sadkowska – violin / Michał Górczyński – clarinet / Paweł Nowicki – percussion / Piotr Nowicki – piano

Słynny kompozytor, aranżer i wykonawca Wim Mertens wyruszy na trasę, dla której okazją jest jubileusz 40-lecia jego kariery muzycznej, w czasie której rozwinął swój język muzyczny, komponując na różnorodne składy instrumentalne, pisząc utwory wokalne oraz kompozycje przeznaczone dla orkiestr symfonicznych. W Gdańsku 11 stycznia Mertens wystąpi solo i zagra specjalny, przekrojowy program prezentujący jego twórczość z lat 1980 – 2020. Fani Mertensa będą mogli usłyszeć dobrze znane kompozycje oraz materiał z powstającej płyty „The Gaze of the West” (2020). Jak twierdzi kompozytor: To publiczność ostatecznie determinuje amplitudę mającego nastąpić wydarzenia. Relacja między kompozytorem a jego publicznością oparta jest na zaufaniu lub podejściu ‘Zagram to, co się przydarzy’, jednak tak naprawdę wykonawca wie, co jest jego obowiązkiem – więc kiedy wybrzmi ton, akt ów zawsze staje się „wykonaniem obowiązku”.

GUO / Gyuto
Seymour Wright – saxophone / Daniel Blumberg – guitar

Daniel Blumberg i Seymour Wright stworzyli GUO z myślą o eksplorowaniu różnych dziedzin sztuki przy użyciu gitary elektrycznej oraz saksofonu, sięgając przede wszystkim po improwizacje i hałaśliwe, ekstremalnie głośne brzmienie. Obydwaj od lat działają solowo na londyńskiej scenie artystycznej, tworząc muzykę do wystaw oraz niezależnych filmów. Dziesiąta muza jest im zresztą szczególnie bliska – w 2019 roku stworzyli oprawę dźwiękową do krótkometrażowego filmu Petera Stricklanda (reżysera arthouse’owego horroru „In Fabric” czy koncertowego „Björk: Biophilia Live”) – „GUO4”, który wyświetlano na Biennale w Wenecji, a podczas Dni Muzyki Nowej zagrają na żywo do „GYUTO” w reżyserii Brady’ego Corbeta (autor „Dzieciństwa wodza” czy „Vox Lux” z Natalie Portman) i będzie to jedno z pierwszych scenicznych wykonań tego materiału.

Na otwarcie DMN 4 i 5 stycznia organizatorzy zapraszają na przygotowany specjalnie dla festiwalu performens multimedialny „Oko i Ucho. Narcyz i Echo” w wykonaniu pianistki Małgorzaty Walentynowicz i artystki wizualnej, pracującej w obszarze fotografii, nowych mediów, instalacji i performansu, Doroty Walentynowicz. Wydarzenie to z wykorzystaniem fortepianu, instrumentów klawiszowych i wielokanałowej instalacji video będzie niepowtarzalne w sensie dosłownym.  Artystki zapowiadają, że współczesne kompozycje autorstwa Annesley Black, Pawła Hendricha, Ann Cleare, Matthew Shlomowitza i Julii Wolfe ułożone zostały według scenariusza, który pozwala na rozbudowanie interakcji pomiędzy muzyką, elektroniką, projekcjami video i publicznością. Tytuł zapożyczony został z pism niemieckiego filozofa mediów Friedricha Kittlera.

Kevin Richard Martin / Sirens

Lepiej znany jako The Bug, ale występujący także pod szyldami King Midas Sound, Techno Animal czy Zonal, Kevin Martin obecny jest na europejskiej scenie muzycznej od ponad dwóch dekad, a jego zainteresowania muzyczne rozciągają się od dubu i dancehallu przez hip-hop aż po jazzcore. Dopiero w 2019 roku Martin zdecydował się jednak wydać album pod własnym nazwiskiem, a wyróżnia go nie tylko ponure, ambientowe brzmienie, lecz również osobista historia związana z narodzinami syna i walką o jego życie. Historia ma szczęśliwe zakończenie, ale już same tytułu utworów potrafią wzbudzić niepokój – „There is a Problem”, „Life Threatening Operation” czy „The Deepest Fear”.

„Mrok tego albumu współgra z jego delikatnością” – można przeczytać w recenzji opublikowanej na łamach Resident Advisor, a w opinii przedstawionej w serwisie The Quietus znajduje się rozwinięcie tej myśli: Ten materiał zasługuje na wasz czas i wysiłek, niełatwo się go słucha i nie powinien być łatwy. To gęste i ciężkie dzieło sztuki, które bada obszary pomiędzy życiem a śmiercią. Sam Martin opisuje natomiast „Sirens” słowami: Ponure cienie, całkowita panika, karuzela emocji od uniesienia przez poczucie piękna po napięcie” i dokładnie te same odczucia próbuje wywołać u widzów w trakcie prezentacji „Sirens” podczas koncertów.

9 stycznia wystąpi trójmiejski skład LowBow, który tworzą kontrabasista Maciej Sadowski i wiolonczelistka Małgorzata Znarowska. O ich albumie „murmurs” Robert Ratajczak pisał, że to muzyka pełna barw i rozmaitych odcieni, silnie zakorzeniona w tradycyjnej formule muzyki klasycznej, a jednocześnie innowacyjna i odkrywcza. Pełne ekspresjonistycznego ducha i ujmującej melodyki utwory, mienią się ogromem ilustracyjnej i prowokującej wyobraźnię melodyki, stylistycznie nawiązując też do folkloru Litwy, Białorusi czy Ukrainy.

Innercity Ensemble – międzymiastowy kolektyw zawiązany w roku 2011. Muzyka Innercity Ensemble to konglomerat wieloletnich doświadczeń oraz wzajemnych interakcji i poszukiwań wokół tego, co słychać na skraju gatunków takich jak jazz, krautrock, elektronika i muzyka etniczna z różnych stron świata. Zespół nagrywa improwizowane sesje, których najciekawsze fragmenty trafiają na wydawane regularnie płyty. W corocznym rankingu 100 najlepszych płyt prestiżowego, brytyjskiego portalu The Quietus album „III” trafił na trzecie miejsce. Najnowszy album pt. „IV” został wydany w październiku 2019 przez Instant Classic.

Jarek Szczęsny z portalu Nowa Muzyka pisze, że na „czwórce” zespół brzmi jakby odkrył luz. Nie to, żeby poprzednio byli nadmiernie spięci, ale najnowsze kompozycje nasycone są promiennością. (…) Prostota w zakresie syntezatora, perkusji, dzwonków oraz trąbki jest wykorzystana, aby stworzyć zwiewną melodię. Także radosną. (…) Bogactwo jest drugą, istotną rzeczą dla tej płyty. Nie chodzi jedynie o zasobność w barwy, ale przede wszystkim o brzmienie i produkcję. Ziołek wspominał, że ten element, a konkretnie postprodukcja płyty, był dla zespołu najważniejszy. Słychać to w euforycznym „Massif in the Sand”. Zapętlona gitara, samotna trąbka Jachny, posmak post-rocka zmieszanego z psychodelią oraz elektroniczne tekstury dają znakomite efekty. Elektroniki jest zresztą całkiem sporo. (…) Miło mi zakomunikować, że zespół ciągle pozostał odważny, pomysłowy, a ich apetyt, na to co nowe i zaskakujące, nie maleje.

Jego dychotomiczną naturę publiczność Dni Muzyki Nowej mogła poznać już w 2015 roku, kiedy wystąpił w ramach zwieńczenia sezonu koncertowego w klubie Żak. Od sześciu lat Lambert rok w rok publikuje nowe albumy, za każdym razem wyznaczając centralną rolę dla fortepianu lub pianina, ale zarazem wciąż poszerzając swoje estetyczne zainteresowania. 10 marca gdańska publiczność usłyszy materiał z albumu „True” (2019). Jak sam mówi kieruje nim przede wszystkim nostalgia i chociaż bez skrępowania przyznaje, że wychował się na Take That czy Davidzie Hasselhoffie, w przełożeniu na kompozycje przypomina to czasy, gdy pop (rozumiany jako muzyka popularna) grało się wyłącznie na fortepianie, bez głosu wokalistki czy wokalisty, bez dodatkowych instrumentów, a jednak chwytliwy i zapadający w pamięć. To archaiczne podejście Lambert próbuje uwspółcześnić i także na koncertach udowodnić, że „muzyka poważna” wcale nie musi być aż tak bardzo poważna. – Można tu usłyszeć zarówno Pieśń bez słów Felixa Mendelssohna, jak i Nokturny Chopina, apokaliptyczne sny w środku nocy – pisała Hartmuta Fladt, niemiecka kompozytorka i muzykolożka.

Kwartludium / Amplified, What is there?

Dagna Sadkowska – violin / Michał Górczyński – clarinet / Paweł Nowicki – percussion / Piotr Nowicki – piano

Program: Piotr Peszat (PL) – Real life proof na zespół, video i audio playback (2018); Ivo Nilsson (S) – SMOG (2019); Krzysztof Wołek (PL) – Amplified, What is There? (2018); Giedrė Pauliukevičiūtė (LT) – Stiklass (2019); Wojciech Błażejczyk (PL) – Ogólna teoria względności na zespół i elektronikę (2018)

W 2002 roku na dwudniowej imprezie w Żaku, którą nazwaliśmy Dni Muzyki Nowej obok Wima Mertensa koncert zagrali bracia Nowiccy. Chwilę potem wraz ze skrzypaczką Dagną Sadkowską i klarnecistą Michałem Górczyńskim założyli zespół Kwartludium. Zespół wykonuje muzykę  najnowszą, stworzoną specjalnie na ten unikalny skład instrumentalny i ma w swoim w swoim dorobku kilkadziesiąt prawykonań polskich i światowych.

Istotne miejsce w działalności zespołu zajmuje współczesna muzyka improwizowana. Kwartludium w swoim repertuarze posiada kompozycje graficzne i intuitywne najwybitniejszych przedstawicieli muzyki najnowszej jak: Karlheonz Stockhausen, Roman Haubenstock-Ramati, Bogusław Schaeffer, Cornelius Cardew czy Dubravko Detoni.

Zespół występował w m.in. na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Współczesnej Warszawska Jesień, Festiwalu Dialogu Czterech Kultur w Łodzi, Unsound w Krakowie i w Nowym Jorku, Beijing Modern Music Festival, Festiwalu Prawykonań w Katowicach, Ensemble Europa w Kolonii, C3 w Berlinie, Open Form Festival w Kopenhadze, Loop Festival w Brukseli, Nuove Musiche Festival w Palermo, Musica Viva Festival w Lizbonie, Kontrasty we Lwowie, na Festiwalu Tradycji i Awangardy Muzycznej Kody w Lublinie, Musica Polonica Nova we Wrocławiu, Musica Moderna w Łodzi, Festiwalu Audio-Art w Krakowie, Festiwalu Muzyki Improwizowanej Ad Libitum w Warszawie, Dni Muzyki Nowej w Gdańsku.

Zespół wydał trzy płyty zrealizowane przez wydawnictwo fonograficzne DUX oraz płytę nagraną we współpracy z Michałem Jacaszkiem pt. „Catalogue des arbres” wydaną przez brytyjską wytwórnię Touch. Bartek Chaciński pisał wówczas: Jacaszek Zyskuje przy tym świetnych współpracowników w postaci grupy Kwartludium, otwartych i elastycznych tak, jak tego wymagał sam pomysł, potrafiących się poruszać na linii od subtelnej sonorystyki, zadziwiających brzmień flażoletów, po dzikie rejony współczesnej muzyki improwizowanej, ale bez odwracania uwagi od całości brzmienia – nie ma tu miejsca na popisy. Wspólnie stworzyli album, z którym trudno się oswoić, niebanalny zarówno w kategoriach nurtu nazywanego czasem – choć trochę bezsensownie – modern classical, jak i muzyki z okolic ambientu (polifonia.blog.polityka.pl). BW 2015 roku nakładem wytwórni Requiem Records ukazała się płyta zespołu pt. „Hammond Project” nagrana wspólnie z organistą i kompozytorem Dariuszem Przybylskim. W 2009 roku Kwartludium obok 21 najciekawszych obecnie zespołów specjalizujących się w wykonawstwie muzyki współczesnej wzięło udział w prestiżowym europejskim projekcie „Re:New Music” propagującym wyróżnionych kompozytorów europejskich. W 2012 roku zespół ponownie zaproszono do nowego europejskiego programu New Music:New Audiences, w ramach kontynuacji projektu Re:New Music.

W 2014 roku zespół powołał do życia Fundację Muzyki Nowej Kwartludium, która regularnie zamawia nowe utwory u polskich i zagranicznych kompozytorów.

12 stycznia będzie okazja wysłuchać muzyki z „Sutarti”, nowego albumu Joshuy Sabina, powstałego pod wpływem muzyki folkowej, ale nie zaczerpniętej z własnej kultury, a z tradycyjnej muzyki Litwy, w której pochodzący z Edynburga producent i kompozytor odnalazł dogłębnie poruszające emocje, a następnie poczuł potrzebę nawiązania dialogu ukazującego te dawne brzmienia w nowym świetle. O „Sutarti” na łamach serwisu Nowa Muzyka można przeczytać: Drugi album Joshuy Sabina kontynuuje niektóre wątki z jego debiutu: nie brak tutaj rozjarzonego ambientu, który płynie równie powoli, co dostojnie i transowo. „Sutarti” wnosi jednak nowe elementy do dźwiękowej palety angielskiego producenta. Preparowanie ludowych pieśni pozwoliło mu bowiem sięgnąć również po bardziej mroczne i plemienne brzmienia, lokujące się w formule drone music i kosmische musik. Wszystko to razem tworzy przekonującą i sugestywną całość.

 







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy