Poznajcie mniej znane oblicze japońskiej sceny muzycznej. No to w drogę!
Na początku lipca ukazała się winylowa kompilacja Island Sounds From Japan 2009-2016 nakładem brytyjskiej oficyny Time Capsule, którą prowadzi Kay Suzuki. Intencją wydawcy nie jest promowanie tego, co najbardziej popularne, a wręcz przeciwnie – stara się przybliżyć muzykę mało znanych artystów (np. w Europie), którzy jego zdaniem zasługują na większy rozgłos. Częstym mankament tego typu zestawień jest to, że są niebotycznie długie. Na Island Sounds From Japan 2009-2016 znalazło się pięć kompozycji (w wersji cyfrowej jest jeden dodatkowy numer grupy Speak No Evil), łącznie ponad 30 minut muzyki – skondensowana porcja do łatwego przyswojenia.
Pierwszy utwór Speak No Evil pochodzi z roku 2016 i należy do zespołu o takiej samej nazwie. Liderem tego projektu jest saksofonista Akira Tatsumi – związany przez lata z grupą The Determinations (1990-2004) z Osaki, grającą ska. Później Tatsumi zainteresował się bardziej muzyką karaibską, calypso i soca. W przypadku Speak No Evil jestem przekonany, że fani jazzu od razu rozpostarli nić skojarzeń z muzyką amerykańskiego saksofonisty Wayne’a Shortera. Japończycy nagrali własną i bardzo ciekawą interpretację kompozycji Shortera, którą można odnaleźć na jego szóstym albumie studyjnym Speak No Evil z 1966 roku.
Aqatuki to formacja pochodząca z miasta Amagasaki, położonego niedaleko Osaki. Zespół założyło dwóch gitarzystów: Taaki i Chen pod koniec lat 90. Grają instrumentalną muzykę z rejonów psychodelii, post-rocka, choć utwór Wakanoura (2015) emanuje rozmarzonym hawajsko-surferskim klimatem. Teraz cofamy się do roku 2009, to właśnie wtedy powstało nagranie Orympia Rocks producenta tworzącego jako Altz – zaczynał od punka (słuchał m.in. Murahachibu), następnie dużo podróżował, trafił też na psychodelię, a około 2000 roku chwycił za komputer. Z czasem zaczął wykonywać swoją muzykę z całym zespołem, czego przykładem jest Orympia Rocks – funkowy groove, pędzący w stronę space disco w połączeniu z wpływami amerykańskiego blues-rocka (gitara slide!). Niezła mieszanka.
Dwa ostatnie numery są autorstwa perkusisty Keiichiehgo Tanaka. Oba nagrania pochodzą z jego solowej i jedynej płyty Keta Iicna Hika (2016). Niestety, Tanaka zginął w wypadku samochodowym. Pamiętamy go z afrobeatowego Kingdom Afrocks, w którym grał w latach 2006-2014. Można też wyczytać, że Tanaka często podróżował do Mali, Senegalu i Maroka, grając tam z lokalnymi muzykami. Brał również lekcje u Tony’ego Allena. Japoński perkusista znakomicie czuł afrobeatowy puls, co słychać w City of Aleppo i City of Dub. Stworzył te nagrania wraz z Okim – muzykiem wykorzystującym brzmienia tradycyjnych instrumentów Ajnów (tonkori, mukkuri), mniejszości etnicznej zamieszkującej wyspę Hokkaidō.
Pozostaje tylko czekać na kolejne składanki z Time Capsule!