Wpisz i kliknij enter

Julian Sartorius w podwójnej odsłonie

Szwajcarski perkusista, innowator Julian Sartorius przybywa z solowym albumem i nagranym razem z Matthew Herbertem.

Julian Sartorius – Mux | Marionette, kwiecień 2022

Trudno przejść obojętnie obok nowych nagrań Juliana Sartoriusa – szwajcarskiego perkusisty, kompozytora i eksperymentatora. W tym roku mija równo dziesięć lat od ukazania się jego debiutanckiego i zarazem obszernego wydawnictwa Beat Diary (12xLP). Boks płytowy zawiera 365 bitów rejestrowanych codziennie w ciągu jednego roku. Ten nietuzinkowy artysta, poszukujący coraz to nowszych rozwiązań w myśleniu o perkusji jako czymś więcej niż klasycznym zestawem bębnów, podąża w bardzo różne kierunki. Nie wydaje też często solowych nagrań, ale lubi kooperować z innymi twórcami.

W 2020 roku odnotowałem obecność Sartoriusa na składance i jednocześnie bardzo ciekawej serii Sound Journeys Switzerland opublikowanej przez brytyjską wytwórnię Nonclassical. Dodam, że w ubiegłym roku wyszedł solowy krążek Szwajcara zatytułowany Locked Grooves (roi się na nim od rozmaitych technik/sampli). Ostatnio mamy wysyp jego muzyki, ale wcześniej były zdecydowanie dłuższe przestoje w kwestii samodzielnych produkcji.

Co tym razem przygotował Sartorius? Najnowszy longplay Mux to niespełna 30-minutowy materiał, który można odczytać jako syntezę ostatnich jego eksperymentów. Tutaj naśladuje w tym samym czasie syntezator i automat perkusyjny. Warto oddać się wnikliwemu słuchaniu tych dźwiękowych miniatur, ponieważ dużo się dzieje w ich rdzeniu. Zmieszała się tu organiczna tkanka brzmień z elektroniką, której de facto nie ma. Wszystko to magia rąk, umysłu i rezonujących membran perkusyjnych oraz piętrzących się harmonii wypełnionych niuansami. Sartorius zostawiał nam sporo przestrzeni, abyśmy mogli wetknąć w jego eksperymenty nasze warstwy odczuć, myśli i dezorientacji. Wyjątkowy zestaw do otwierania umysłu!

Julian Sartorius

Julian Sartorius & Matthew HerbertDrum Solo Accidental Records, kwiecień 2022

Na tym albumie spotykają się godne siebie wrażliwości i zawzięte umysły nieustannie dążące do zrywania z tym, co znane, ograne i przewidywalne. Juliana Sartoriusa już poznaliście bliżej chociażby z powyższego tekstu, a drugiego pana, czyli Matthew Herberta chyba nikomu odwiedzającemu Nową Muzykę nie trzeba przedstawiać.

Nagrania na Drum Solo zostały zarejestrowane w Londynie w listopadzie 2021 roku. Tutaj perkusja, instrumenty perkusyjne i obiekty Sartoriusa brzmią bardziej konwencjonalnie niż np. na Mux, ale trzeba uważać z używaniem słowa „konwencjonalny” w przypadku tego twórcy. Po drugiej stronie mamy Herberta z live electronics. Świetne porozumienie złapali w 12-minutowej kompozycji One Ten – od dygoczącej elektroniki, rozimprowizowanej perkusji po ulotne ambientowe wyciszenie. Nie dodałem, że podstawowym i wyjściowym źródłem dźwięku są tu brzmienia perkusj przechwytywane w czasie rzeczywistym przez Herberta.

Plemienny, transowy i noise’owy Twelve Fifty to kolejny dowód na to, że ta współpraca to strzał w dziesiątkę! Po tej dźwiękowej burzy wpadamy w ambientową, granitową kadź z noise’ową turbiną (Three). Podobnie jest w Twelve Fifteen, gdzie z ciszy odkleja się istna lawina rozmaitych brzmień, drgań, elektronicznych warknięć.

Końcówka należy do Eleven Fifty, który można opisać jako kolejna nadludzka partia perkusji Sartoriusa, nieludzko zmiksowana przez Herberta. Całość domyka prawie 12-minutowy Twelve Thirty o podobnym zagęszczeniu materii jak w poprzednich fragmentach, ale nie ma mowy o nudzie i pożeraniu własnego ogona. Wrócił etniczny puls spięty z elektroniczną magmą różnorodnych warstw.

Nie przegapcie tego albumu! To coś, co może poddać wątpliwości pojęcie „nowej muzyki”, tak mocno nadużywane w stosunku do często oddartych z pomysłów wydawnictw.

 

Strona Juliana Sartoriusa: www.juliansartorius.com
Strona Facebook: www.facebook.com/sartoriusjulian 
Strona Matthew Herberta: matthewherbert.com
Strona Facebook: www.facebook.com/matthewherbertmusic






Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy