Stąpać lekko.
Z gruntu niepoważnie brzmiąca ksywka Pimpon skrywa dość poważnego artystę. Nie chodzi od razu o cmentarną powagę czy namaszczenie towarzyszące muzykowi, ale o jego dorobek artystyczny, który świadczy o tym, że mamy do czynienia z postacią nie do ominięcia. Szymon Gąsiorek – bo tak zwie się nasz bohater – od pewnego czasu gdzieś mi migał i starałem się nie przegapiać jego muzyki. Skacze od stylu do stylu, ale oto w coraz ważniejszym katalogu Pointless Geometry znajduje dla siebie (to już moja ocena) wcielenie doskonałe.
Jest perkusistą, to słychać również na „Pozdrawiam”. Nie zawęża to jednak jego horyzontów muzycznych, ale to cecha wspólna polskich perkusistów, którzy regularnie pojawiają się na łamach Nowej Muzyki. Akurat album Gąsiorka wpisuje się w ten coraz szerszy nurt przy pełnym zachowaniu oryginalności. Dorzucę jeszcze do tego luz i bardzo przyjazną formę, jaką jego utwory przybierają. Dochodzi na płycie do zderzenia popu z awangardą z dobrym skutkiem dla obu.
Pimpon stąpa lekko w zjawiskowym utworze „Balans”. To potężny magnes, który przyciągnąć powinien słuchaczy. Jaka tu lekkość występuje. Lekkość silnie związana ze zręcznością artysty. Można tańczyć, można popaść w trans, można się odstresować. A jak komuś mało to chwilę później wjeżdża nie mniej odjechany „Lalala”. Mkniemy niczym złote Lamborghini Aventador. I niczym złote Lamborghini rozbijamy się.
Nie znaczy to, że króluje tu wyłącznie zabawa. Jest tryskający nowatorskimi rozwiązaniami „maF8”. Jest także widowiskowo eksperymentalny „Wsh”. Dodam jeszcze, że płyta posiada w zestawie: wstawki wokalne z Auto-Tunem, nagrania terenowe, drobinki noise`u, zuchwałość, chrobotanie oraz kilogramy talentu. Wszystko łączy się i oddziałuje wzajemnie w ramach pimponowskiego świata. Różnorodność rządzi, proszę państwa. A gdyby z płyt różnorodnych stworzyć cesarstwo, to Pimpon byłby Cezarem.
Pointless Geometry | 2022
Bandcamp
Strona artysty
FB
FB Pointless Geometry
