Wpisz i kliknij enter

Sonny Ism – Clock Without Hands

Muzyka prosto z serca.

Kariera producencka australijskiego muzyka Xaviera Bacasha zaczęła się, kiedy opuścił rodzinny kraj i podążając za głosem serca, przeniósł się do Skandynawii. Porzucił wtedy zespołowe tworzenie gitarowego indie-rocka, a zamiast tego zaczął samodzielnie realizować house i techno. Duński underground przyjął go z otwartymi rękami: Bacash przybrał pseudonim Sonny Ism i zaczął serwować kolejne krążki.

Głośno zrobiło się o nim, kiedy w 2020 roku opublikował debiutancki album „Union: Integration Of The Shadow”. Objawił on swego twórcę jako producenta mającego lekka rękę do zwiewnego house’u. Nieco inną muzykę przyniosła druga płyta Australijczyka. Materiał na „Island Impressions” narodził się podczas jego pobytu na wyspie Ingaro. Choć nie brakowało tu tanecznych rytmów, całość miała wręcz ambientowy ton. Krążek okazał się strzałem w dziesiątkę.

W międzyczasie Bacash został ojcem. Oczekiwanie na narodziny córki postanowił zamienić na muzykę. Tak zaczęły powstawać kompozycje na kolejny album artysty. Niestety: żona muzyka poroniła w 22 tygodniu ciąży. Jednak również smutek i żal stały się dla Bacasha inspiracją. W efekcie powstał materiał, który sumował pod postacią muzyki krótki czas, kiedy oczekiwał on na przyjście na świat swego dziecka. Teraz dostajemy go jako „Clock Without Hands”.

Płytę otwiera łagodnie płynące downtempo o balearycznym tchnieniu – rezonujący odgłosami dżungli „Visions Of Melbourne”. Wraz z „Spend The Night” muzyka nabiera tanecznego pulsu, bo mamy tu do czynienia z nowojorskim house’m spod znaku Nu Groove. W „This Time” australijski producent serwuje dawno zapomniany hip-house, łącząc klubowy bit ze spogłosowaną gitarą i rapowanym refrenem. Echa tribalowego house’u spod znaku Danny’ego Tenaglii rozbrzmiewają w „Can’t Remember Forgetting You”, który ozdabia tęskna wokaliza Bacasha.

„Aries Door” to chyba najlepsze nagranie w zestawie: klasyczny house o nowojorskim rodowodzie, w którym jest miejsce nie tylko na acidowe efekty, ale i barwne solo syntezatorowe w stylu fusion. „Clock Without Hands” przypomina jak brzmiał pod koniec lat 80. balearyczny ambient. Echa tego rodzaju nagrań słychać też w „Obscura” i „Cbd Nights”, gdzie house’owe rytmy nurzają się w podwodnej elektronice i dubowych efektach. Całość wieńczy niespodziewany ukłon Australijczyka w stronę brytyjskiej bass music – abstrakcyjna „Solastalgia”.

Trzeci album Xaviera Bacasha pod pseudonimem Sonny Ism to wielce udana kontynuacja poprzednich dokonań producenta. Tym razem w pełni rozwija on skrzydła jako twórca muzyki klubowej. Dziewięć nagrań z płyty stylowo nawiązuje do jej oldskulowych gatunków, ale nosi również indywidualne piętno artysty. Australijczyk otula te jednoznacznie taneczne utwory smutnym kirem, nie odmawiając sobie jednak zamienienia kilku z nich w nostalgiczne piosenki. Trudno nie polubić tej płynącej prosto z serca muzyki.

Northern Underground 2022







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy