Wpisz i kliknij enter

Noémi Büchi – Matter

Maksymalizacja uczuć.

Nie jest łatwo trafić na elektronikę „mówiącą” własnym głosem, ale od razu uspokajam wszystkich, gdyż podobnie myślę o innych gatunkach. Od kilku miesięcy przysłuchuję się kolejnym wypuszczanym nagraniom przez szwajcarską artystkę dźwiękową i kompozytorkę Noémi Büchi, która ma solidne przygotowanie w tym kierunku – ukończyła kilka szkół ściśle związanych z muzyką elektroniczną (m.in. w Paryżu, Sztokholmie, Zurychu). Sama określa swoją twórczość jako „elektroniczny maksymalizm symfoniczny stworzony z myślą o końcu świata”. I bardzo dużo się tu zgadza, w tym sensie, że Büchi nie wróży z kart, nie rozsiewa chybionych przepowiedni, lecz stara się okiełznać swoją wyobraźnie pędzącą gdzieś bardzo daleko, by ostatecznie stanąć nad krawędzią i rozmyślać o schyłku naszej planety.

Büchi współpracuje także z innym interesującym szwajcarskim elektronikiem, kryjącym się pod nazwą Feldermelder (pisałem o nim już w 2018 roku). Mają wspólne przedsięwzięcie Musique Infinie.

Noémi Büchi
Noémi Büchi, fot. mat. prasowe

Pierwsze jej kompozycje ukazały się w 2020 roku na EP-ce „Matière”, a następne w systematycznych odstępach, publikując je w różnych wydawnictw, m.in. Longform Editions, Hallow Ground, Visible Dinner, aby ostatecznie – i najmocniej – związać się ze szwajcarską oficyną -OUS Records.

W tym roku artystka wydała EP-kę „Hyle” i pojedyncze utwory (jeden z nich to np. „Paroxysm”), aż w końcu w listopadzie pojawiła się dłuższa forma, zatytułowana „Matter”. Trzydzieści minut muzyki, którą trudno jednoznacznie zdefiniować.

„Muzyka daje nam złudzenie, że czas nie jest czasem, ale przestrzenią. To wtedy muzyka przekształca się z procesu w przedmiot, co uważam za bardzo interesującą myśl; materializacja procesu dźwiękowego. Dźwięk to materia” – Noémi Büchi.

Elektroakustyczno-orkiestrowe abstrakcje, skoki fal i ich opadania, meandrują między gęstą naroślą dźwiękową, dysonansem, fizycznością a apokaliptycznym wyziewem. Jednym słowem, sporo tu z rzeźby dźwiękowej. A ten niełatwy – wręcz alchemiczny – proces chyba najtrafniej oddają piękne, zwariowane i jednocześnie mocarne kompozycje otwierające płytę: „Elemental Fear”, „Screaming At Brutism”, „Causes Of Forgetfulness”, „Measuring All Possibilities”. Słychać tu – jak i w innych fragmentach – liczne nawiązania do muzyki klasycznej/współczesnej z początku XX wieku. Kłaniają się nam tacy wielcy jak Igor Strawiński, Aleksandra Skrjabina, Gustav Mahler czy György Ligeti.

Büchi w zadziwiający sposób „wyławia” na swój użytek z klasyki pewne koncepcje, harmonie, konstrukcje i dramaturgiczne sekwencje, po czym je zderza – miejscami niemal dosłownie – z nowoczesną falą elektroakustycznych prądów. Zachodząca tu swoista inwersja wykręca strefę brzmieniową do wielopiętrowych współczesnych form. Jestem przekonany, że odbiorcy Resiny, Jana Wagnera, Yvesa De Meya, Rosy Anschütz albo Tobiasa Preisiga będą zaciekawieni dźwiękowym opadem Büchi.

Noémi Büchi
Noémi Büchi, fot. mat. prasowe

Na początku tekstu napisałem, że nie jest łatwo o jakieś odnośniki stylistyczne dające możliwość prostego stworzenia nici skojarzeń, a jednak się udało, padły różne nazwiska/nazwy, ale z podkreśleniem, że są to bardzo luźne „nakładki”. Noémi Büchi spleciona z całym swoim dźwiękowym jestestwem, potrafi – czego dowodem jest „Matter” – uciec od kalek, nieznośnych powtórzeń czy tworzenia kolejnej „roztańczonej” elektroniki oblepionej pretensjonalnymi noise’ami zawieszonymi na jednostajnie dyndającej nudzie. Jej pomysły płynął raczej w nieoczywistych kierunkach, często pod prąd oczekiwań, dlatego ja wskoczyłem w ten nurt.

-OUS Records | listopad 2022

 

Strona Noémi Büchi: www.noemibuchi.net
Strona -OUS Records: www.ous.ooo
Strona FB: www.facebook.com/ousrecords






Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy