Inny zestaw.
A już myślałem, że skończy się na jednorazowym wydawnictwie. A tu, proszę, niespodzianka w sumie. Tak znakomitemu przedsięwzięciu należy przyklasnąć z całą mocą. Nie dość, że artystycznie wyjątkowy album, to jeszcze w jakiejś mierze sprawiedliwie wyciągający perkusistki i perkusistów na plan pierwszy. Cztery lata, które minęły od pierwszej części „Portretów” minęły szybciej niż bym chciał. Część druga trzyma się prostoty pomysłu, czyli postacią główną jest perkusistka lub perkusista, a forma muzyczna dowolna. I z tej dowolności korzysta się tu, oj korzysta.
Na pierwszy ogień idzie Teo Olter, który pojawia się często na Nowej Muzyce. Jego „How am I doing? Where am I going?” płynie swobodnie, utwór z czasem rozrasta się, a sam tu nie jest, ale że to święto perkusistów, to tylko o nich pisał będę. Wiktoria Jakubowska (gra w wielu składach m.in. z Pauliną Przybysz czy Ralphem Kaminskim) przedstawia piosenkę o niebanalnej konstrukcji czym zdradza, że perkusistka nosi w sobie interesujące kompozycje. Miłosz Pękala (za przedstawienie wystarczy ten album) podąża w stronę nieumiarkowanej radości z elektro-posmakiem.
Kolejny w zestawie jest Wojtek Warmijak (z Immortal Onion), który omijając nudę przyspiesza granie, a jednocześnie przypomina jak jazz potrafi wtopić się ładnie w elektronikę czy hip hop. Przy utworze Macia Morettiego warto zatrzymać się na dłużej, albowiem ten niestrudzony improwizator, poszukiwacz nowych dróg czy zwyczajnie niespokojny duch w swoim „I Run On Sugar And Internet” rusza mocno w stronę rozbuchanej psychodelii wywołując halucynacje i feerię barw. Wszystko w punkt.
Tymoteusz Papior (grający w jazzowych składach) pokazuje tęgie umiejętności w dziedzinie rytmiki. Wojtek Sobura (m.in. Skubas, Nosowska, Sotei) otwiera w „Fudge” laboratorium dźwiękowe przechodząc na stronę muzyki eksperymentalnej, ale tylko do połowy, gdyż w druga część utworu przełamuje schemat i idzie w stronę mroczniejszego rytmu. Najbardziej zaskakuje Zgibniew Robert „Inferno” Promiński (Behemoth), którego „Opus I” jest w ogóle pozbawiony perkusji, a zbudowany teatralnie w oparciu o muzykę klasyczną.
Czy jest lepiej? Czy jest gorzej? Sensu odpowiedzi na te pytanie nie widzę, gdyż to po prostu inny zestaw, inne osobowości, inna wrażliwość. Przede wszystkim wszechstronność muzyczna pozostaje niezmiennie ogromna. Do zasłuchania.
U Know Me | 2023
Bandcamp: https://uknowme.bandcamp.com/album/v-a-portrety-2-lp
FB U Know Me: https://www.facebook.com/ukm.rec