Wrażliwej dekonstrukcji ciąg dalszy.
Londyńska producentka, która jak przyznała kiedyś zajmuje się tworzeniem muzyki od siedmiu lat, a jest patrząc od 2018 roku autorką jednego z głośniejszych debiutów na skrzyżowaniu r’n’b i poszukującej elektroniki, prezentuje swój trzeci longplay wypuszczony przez prestiżowy Hyperdub. Poprzedni album „Reflection” ukazał się dwa lata temu, ale w międzyczasie James opublikowała jeszcze bardzo ciekawy materiał dedykowany afroamerykańskiemu muzykowi Juliusowi Eastmanowi, pt. „Building Something Beautiful For Me”.
Nowy krążek zawiera aż szesnaście utworów i pomimo, że ich dynamika, długość i konstrukcja są bardzo różnorodne, to całość sprawia wrażenie scalonej spójnym kwantyfikatorem, którym w tym przypadku jest prawdopodobnie senny, intymny i melancholijny klimat tworzony wokół podobnych tonacji. „Gentle Confrontation” cechuje też bezpośrednia, osobista i szczera wypowiedź, już w drugim w kolejności utworze „2003” słyszymy wers: “When I was seven my dad went to heaven, possibly / I looked at the sky, uncertainty / It hurt me, uncertainty”, a po potem napotykamy jeszcze kawałek „Cards with the Grandparents”, gdzie słychać zapis tytułowej gry i komentarz dopowiadający demencyjny kontekst.
Największe wrażenie robią „piosenki” pokroju „Prelude to Tired of Me”, gdzie kładziony niby od niechcenia wokal bombardują stłumione cyfrowe bębny otulane bąblami spogłosowanych pętli klawiszowych. Połączenie dwóch różnych środowisk dźwiękowych, tj. spokojnych i nerwowych, cyfrowych i naturalnych przynosi w tym wypadku zaskakująco spójny efekt. Bardzo skrzętnym uzupełnieniem omawianego materiału stanowią gościnne występy, aż siedmiu artystów. Czasem są to niszowi twórcy jak w „Try For Me”, gdzie subtelne wokalizy nagrała Eden Samara, czyli niszowa wokalistka o klubowych zainteresowaniach, innym razem jak w „Speechless” stery oszczędnego i potykającego się w taktach numeru przejmuje George Riley – wschodząca gwiazda r&b/soulu spod szyldu Ninja Tune. Kapitalnie wypada współpraca James z katalońską wirtuozerką wokalną Mariną Herlop. Panie spotykają się w tracku pt. „While They Were Singing”, gdzie ich dwie mocno odrębne stylistyki wokalne malują powyginane i multiplikowane melodie na tle już dobrze znanych z poprzednich kompozycji brzmień elektrycznych pianin i stłumionych, ale dynamicznych stóp i snare’ów.
Nie wszystkie kompozycje ozdabiają wokale, w tym zestawie instrumentalny popis odnajdujemy w „I DM U”. Zastajemy tu rozbudowaną breakbeatowo solówkę perkusyjną zagraną przez Morgana Simpsona z Black Midi, a rozstrzeliwującą się ponad sekwencjami padów i niskich basów, a przy tym naciągającą odważnie granice metrum. Poza tym jak sama nazwa wskazuje „Glitch the System (Glitch Bitch 2)”, to zabawa przeobrażaniem zwłaszcza strzępów wokalnych, „One Way Ticket to the Midwest (Emo)” uspokaja niekiedy biegnącą dynamikę przy pomocy kołysankowych partii gitary i monofonicznych pętli syntezatorów. Znowuż „I’m Trying to Love Myself (Unreleased)” jawi się jako kolejny rozdział w eksperymentalnym reanimowaniu dub stepu przy pomocy glitchującego skalpela, sampla z twórczości DNTEL-a i kroplówki z IDM-u.
„Gentle Confrontation” to bardzo adekwatny tytuł na kolejny longplay dwudziestosiedmiolatki z Enfiled. Faktycznie w sposób niezwykle dojrzały konfrontuje nas z otwartością, wrażliwością i refleksją nad tym co było. Wniknięcie w szczegóły życia artystki wymaga od słuchacza tego krążka dłuższego skupienia, ale też nie stawia progu wejścia bardzo wysoko. Pomimo, że James przesuwa granice dekonstruowania znanych powszechnie formuł dźwiękowych, to jednak robi to w silnym oparciu o ścieżki wytyczone przez współczesne r’n’b. Ten eksperymentalny mariaż muzyczny wespół z naładowaniem treściowym i ogromnym talentem do kreowania melancholii potwierdza wysoką pozycję Loraine James na obecnym firmamencie sceny elektronicznych poszukiwaczy, a sam album wrzuca na listę highlightów tego roku.
22.09.2023 | Hyperdub
https://www.facebook.com/lorainejamesmusic
https://www.facebook.com/Hyperdub.Records
