Wpisz i kliknij enter

The Smile – Wall Of Eyes

Uśmiechnij się, ściany patrzą.

Ponad półtora roku od udanego debiutu, trio w składzie Thom Yorke, Jonny Greenwood i Tom Skinner wypuszcza jego następcę. Na dzień dobry z formalnych różnic rzucających się w oczy, materiał zawiera tylko osiem numerów, w porównaniu do trzynastu na „A Light For Attracting Attention”. Za produkcję odpowiada nie Nigel Godrich, a Sam Petts-Davies i ten aspekt zwłaszcza dla fanów Radiohead będzie na pewno słyszalny. Orkiestrowe wsparcie natomiast w dalszym ciągu zapewnia London Contemporary Orchestra.

Album jako całość sprawia wrażenie bardzo spójnego, głównie przez przelewające się, senne i rozmazane tła piosenek. Rzadko kiedy któryś z tracków rusza tu z kopyta. Najbardziej witalnie prezentuje się „Read The Room”, gdzie zwłaszcza w drugiej części muzycy opuszczeni przez symfoników zdają się energicznie maszerować w jednym kierunku. Podobnie sprawa ma się w „Under Our Pillows”, gdzie już od pierwszych dźwięków wiadomo, że gra tu Johnny Greenwood. Znamiona zwykłej piosenki, którą da się zagrać przy ognisku z pewnością najsilniej wypełnia „Friend Of A Friend”, na drugim biegunie zaś takiej kategoryzacji może być „I Quit”, w którym szybka, pulsacyjna i falująca gra gitary oraz bardzo sprytnie kamuflowana perkusja kojona jest charakterystycznymi dla Yorke’a akordami pianina, a wybudzana jedynie ostrymi cięciami sporadycznych synthów.

Najdłuższe na krążku „Bending Hectic” to niespiesznie rozwijająca się kompozycja, oparta na motywie stopniowego rozstrajania gitary i silnie smyczkowym zalewie, prowadzącym w 3/4 utworu do rozrostu potężnych dronów, uwalniających ostatecznie energię ubraną w stylistykę retro-rock-suity. Całość poprzez tekst naprowadza na interpretację utworu jako zapisu samobójczego wypadku samochodowego. Najpiękniejszą piosenką na albumie wydaje się być traktujące o śmierci „Teleharmonic”. W podkładzie mieniące się pady, minimalistyczna perkusja z rimshotem i ten „syreni” powtarzający się refren  „Somewhere you’ll be there / So long / Soon you’ll be there”. Generalnie lider Radiohead po raz kolejny skutecznie dźwiga rolę tekściarza, niekiedy tylko odwołuje się do rzeczywistości (np. pandemia), raczej sięga po uniwersalne, filozoficzne tematy jak chociażby w pierwszej zwrotce „Friend Of A Friend”:

„I can go anywhere that I want
I just gotta turn myself inside out and back to front
With cut out shapes and worn out spaces
Add some sparkles to create the right effect
They’re all smiling, so I guess I’ll stay
At least ’til the disappointed have eaten themselves away”

lub gdy puentuje całość „Under Our Pillows” wersem: „Nowadays everyone’s for sharing (That doesn’t have a heartbeat)”.

Czterdzieści pięć minut „Wall Of Eyes” stanowi dobrze napisaną, niespieszną, wymagającą skupienia narrację, pośród której natrafiamy na kilka kapitalnych utworów, wykorzystujących ciekawe i świeże pomysły. Album dokłada kolejne kamyczki do ogródków stylistycznych członków Radiohead, robiąc tym samym więcej miejsca na kreatywne granie perkusiście Sons of Kemet. Odnoszący się do prog rocka, jazzu i beatlesowskiej szkoły piosenki drugi longplay The Smile z pewnością nie zawiódł, ale nie sprawił też, że szybko do niego wrócę.

26.01.2024 | Self Help Tapes LLP / XL Recordings

https://thesmiletheband.com/music
https://www.facebook.com/thesmiletheband
https://thesmile.bandcamp.com/album/wall-of-eyes
https://www.facebook.com/xlrecordings







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy