3 pytania - Iwona Skv - Nowamuzyka.pl

Połowa elektronicznego duetu Rebeka wkracza na solową ścieżkę kariery – sprawdziliśmy co u niej słychać?

Iwona Skv, czyli Iwona Skwarek to posiadaczka niesamowitego głosu, piosenko-pisarskiego zmysłu, dla której autorskie teksty i produkcja muzyczna są fundamentalnymi elementami bycia artystką. Iwona muzyką zajmuje się od zawsze, mieszka i komponuje w Poznaniu. Ukończyła Szkołę Muzyczną I stopnia w klasie skrzypiec. Obecnie jej ulubionymi instrumentami są syntezatory analogowe. Jest absolwentką kulturoznawstwa na UAM, okazjonalnie DJ-ką, tworzy także muzykę do spektakli teatralnych.

Największą popularność przyniosła jej jednak działalność z Bartoszem Szczęsnym w ramach duetu Rebeka, a ostatnio m.in. z indie-elektronicznym girlsbandem Shyness! Zagrała w różnych projektach prawie 500 koncertów w Polsce i poza jej granicami. W 2019 roku utworem „Pocałunek” Rebeki po raz pierwszy otwarcie zaangażowała się w sprawy społeczności LGBT+, dokonując przy tym coming outu. 2024 rok to czas solowego debiutu artystki pod pseudonimem Iwona Skv. Zaplanowany na wiosnę album o tytule 1986 będzie absolutnie autorską odsłoną twórczości artystki, jej pierwszą odsłoną jest singiel „HAIKU”.

Czego ostatnio słuchasz?
Album Doroty (Masłowskiej) pt. „Wolne” jest dla mnie jednym z ważniejszych wydawnictw ostatnich lat. Utwory „Bal „i „Lajki” to moje ulubione tracki z tej płyty. Wrażliwość Doroty jest mi bardzo bliska, dawno nie słyszałam czegoś tak szczerego i w swej niedoskonałości pięknego. Trafia to wprost do mojego serduszka. Słucham też innerinnerlife, czyli ambientowo-gitarowego projektu Tomka Szpaderskiego z Kamp! Jet to bardzo kojące, a zarazem piosenkowe oblicze Tomka. Jestem ostatnimi czasy wielką fanką muzyki, której struktura jest nieuchwytna, antypopowa, zagadkowa. Podobnie mam z poznańskim autorem Zaumne, który jest mistrzem samplingu i tworzenia filmowych przestrzeni.

Nad czym obecnie pracujesz?
Ostatnio przeczołgałam się (dosłownie) po polach i kałużach pod Poznaniem, ubrana w biały garniak Rebeki z czasów „Davos”. Wszystko po to, by nagrać klip do kawałka „Haiku”, który zapowiada moją pierwszą solową płytę, która ukaże się w czerwcu. Klip jest już w sieci, kolejne single w kwietniu i maju. Pracujemy z moją wytwórnią 33 Records nad przygotowaniem tych premier. Z pikantnych ciekawostek, na zaproszenie Erika Lust Films, stworzyłam piosenkę do filmu erotycznego „Summer with Maria”. Utwór nazywa się „Would You” i mocno nawiązuje do pierwszej płyty Rebeki, może spodobać się fanom i fankom „Melancholii”.

Jaki cudzy występ (set/ koncert) zrobił ostatnio lub w ogóle na Tobie największe wrażenie?
Występ duetu GERDA w poznańskim Pawilonie (w którym zresztą sama zagram już 15.06). Gerda to projekt uwielbianego przeze mnie Wojtka Bąkowskiego (NIWEA) i perkusisty Jana Piaseckiego. Z jednej strony jesteś na koncercie, a z drugiej czujesz jakbyś po zmroku siedział/a u znajomych w pokoju. Ich muzyka kojarzy mi się z kinem moralnego niepokoju, ścieżkami dźwiękowymi do filmów Krzysztofa Kieślowskiego. Poezja, surowość podkładu, opowieści o sennych majakach, sample instrumentów dętych i ożywcza perkusja, to wszystko wraz z minimalistycznym oświetleniem daje tak uwodząco intymne, odmienne od wszechogarniającego przesytu wrażenie, które zostało we mnie do dziś.