Wpisz i kliknij enter

Hinode Tapes – Kiki Mori

Czas istnieje właśnie po to.

Zwolnij – hasło pojawiające się kiedy zbliżają się dłuższe weekendy, a motoryzacyjny ruch rośnie. Usłyszeć je można także przy okazji wszelkiej maści porad odnośnie naszego życia. Oba wymienione przypadki mają sens, bo przy spowolnieniu lub całkowitym zatrzymaniu da się rzeczy dojrzeć wyraźniej. Można nawet nacieszyć się chwilą lub – szerzej – życiem. Wydaje mi się, że żadna inna sztuka nie potrafi w człowieku tego wywołać tak dobrze jak muzyka. A w zwalnianiu olimpijską formę osiągnęło właśnie trio Hinode Tapes.

Pod nazwą zespołu kryje się trzech muzyków: Piotr Chęcki, Piotr Kaliński i Jacek Prościński, czyli skład – marzenie. Na nowej płycie wspomaga ich jeszcze Japonka Momose Yasunaga. Tym, którzy chcieliby jeszcze bardziej wczuć się w klimat „Kiki Mori” polecam szybki powrót do przeszłości, do debiutu „Hinode Tapes”, bo tam też unikalny styl tria ukazał się światu. A jak piszą sami twórcy, niniejsza płyta rozwinięciem poprzedniej jest. Ambientowa aura znów nam towarzyszy, ale tym razem bardziej.

Choć trudno w to uwierzyć zespół zwolnił jeszcze bardziej. Dodali więcej mroku niż na debiucie, a słychać to już w „#6”. Nie ma żadnych zrywów, gitara i perkusja rozlewają się bezbrzeżnie. Nawet saksofon nie chce rozrywać tego pejzażu. Kolejny utwór przynosi jeszcze więcej powolności. Nierealnie się muzyka oddala od słuchacza, rozmywa i tylko głos wokalistki buduje chwiejny pomost z rzeczywistością. Ale to jest cudowne oddalenie. Można w tym czasie zrobić wszystko: udać się na wędrówkę po sobie, podkarmić wyobraźnię czy dać wolne skupiskom neuronów.

Utwór „#8” jest już całkowitym bezkształtem. Można uprawiać eskapizm w formie obszernej. Za to utwór zamykający jest najbardziej skupiony. Perkusja została mocno zredukowana, a najbardziej liczy się nastrój. Fantastycznie ten utwór bywa zagęszczany co dodaje mu mszalnego charakteru. Dość trudno pisać o tak nieuchwytnej muzyce. Zespół zrobił bardzo dużo, aby wymknąć się bieżącym zdarzeniem i wymknąć się poza widnokrąg. „Kiki Mori” jest jedną z tych płyt, dla których czas istnieje właśnie po to, aby ich słuchać.

Instant Classic | 2024


Bandcamp: https://instantclassic.bandcamp.com/album/kiki-mori
FB: https://www.facebook.com/hinodetapes
FB Instant Classic: https://www.facebook.com/instant.classic.label


 







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy