Techno zakorzenione w japońskim folklorze.
W świecie muzyki elektronicznej często zdarza się, że jej twórcy łączą pasję do tworzenia dźwięków z pasją do sztuk wizualnych. To również przypadek mieszkającego obecnie w Detroit producenta, działającego pod pseudonimem Otodojo. Naprawdę nazywa się on Maro Kariya i ma za sobą liczne wystawy w galeriach i muzeach sztuki współczesnej, jak również debiutancki album „A Sound Place” dla wytwórni Acid Camp z 2019 roku. Teraz dostajemy jego kolejną płytę, którą umieściła w swym katalogu ceniona tłocznia The New York Bunker.
Pierwsza część kolekcji skoncentrowana jest na hipnotycznym deep techno z włoskiej szkoły tego rodzaju grania w stylu Dino Sabatiniego czy Georgio Gigliego. Mamy więc tutaj zredukowane na minimalową modłę bity, które uzupełniają przestrzenne efekty, nadające całości kosmiczny wymiar („The Soaked One”). Centralnym motywem niemal wszystkich nagrań są brzęczące loopy o modulowanym tonie, które mają zasadniczą wadę: po kilku nagraniach niestety stają się nudne („Suzumebachi”).
Aby sobie z tym poradzić, Amerykanin sięga po różne efekty: dubowe pogłosy („Molting”), ambientowe pasaże („Aural Spirits”) czy tribalowe perkusjonalia („Spirals In The Sand”). Rozbija to nieco monotonię początkowej partii materiału i szczęśliwie prowadzi do jego drugiej części. Tutaj muzyka staje się bardziej zróżnicowana: dostajemy bowiem nawet mocny breakbeat („The Lily’s Growth”) i rozedrgany drum’n’bass („One Stem”).
W finale płyty również techno w wykonaniu Otodojo nabiera większej mocy. Twardy bit uderza w „Evolving Feet”, a „Molting” w remiksie Boulderheada zamienia się w najntisowego killera rodem z Harthouse czy Force Inc. Podstawowy materiał z zestawu kończy się jednak w łagodniejszym stylu za sprawą soundtrackowego downtempo w „Frog Swimming In The Rain”.
Podczas tworzenia materiału na swą drugą płytę amerykański producent inspirował się przede wszystkim japońskim folklorem – opowieściami o niezwykłych stworzeniach i ich wpływie na życie ludzi. W efekcie „Amphibious/Aural Spirits” zamienił się w epicką opowieść, którą artysta składa hołd ojczyźnie swych przodków. Miłośnicy azjatyckich horrorów mogą więc zabawić się w rozszyfrowanie tropów wiodących z albumu do literatury czy kina z Kraju Wschodzącego Słońca. Innym – pozostanie mocna dawka deep techno o specyficznym dla tego gatunku monolitycznym brzmieniu.
The Bunker New York 2023
Panie Pawle…? Na siłę się szuka takich bzdetów? Nj ma lepsiejszej muzy:)?
Proszę bardzo użyć noża,
https://useknife.bandcamp.com/
Belg, z Gandawy. Ja się nie znam. Proszę ocenić.