Wpisz i kliknij enter

Daniel Villarreal – Panamá77

W perkusyjnym kalejdoskopie.

Panamski perkusista Daniel Villarreal stacjonujący w Chicago (znany chociażby z Dos Santos, Wild Belle, The Los Sundowns, Valebol Rudy de Anda) przybywa ze swoim pierwszy solowym albumem Panamá77.

Mówi się o nim, że jest jednym z najbardziej zapracowanych muzyków w Wietrznym Mieście, gdyż da się go spotkać niemal każdego wieczoru w różnych klubach w dzielnicy Pilsen, oczywiście jak siedzi za perkusją lub stoi za gramofonami w kapeluszu marki Stetson zrobionym ze skóry bobra. A po czym poznać, że Villarreal wystąpi w danym klubie? Po tym, że przed knajpą zaparkował swojego pięknego błękitnego mercedesa w stylu vintage.

Daniel Villarreal
Daniel Villarreal, fot. Carolina Sanchez

Co ciekawe i zabawne, że Villarreal nie grał tradycyjnej muzyki latynoskiej, dopóki nie przeniósł się na początku 2000 roku do Stanów Zjednoczonych ze swojego rodzinnego miasta Panamá City. Jego perkusyjne korzenie sięgają raczej punka i hardcore’u uformowanego w Ameryce Środkowej, gdzie pod koniec lat 90. udzielał się w zespołach NOHAYDIA i 2 Huevos 1 Camino. Później swoją uwagę skierował na zupełnie inne tory, ucząc się gry u Freddy’ego Sobersema (perkusisty dwóch pionierskich panamskich grup reggaetonowych El General i Nando Boom).

„Nauczył mnie, jak grać wszystkie rodzaje rytmów i powiedział, że po prostu nie muszę grać muzyki punkowej” – wspomina Villarreal.

-„Grał wszystko, od Rush przez reggaeton, Chicka Coreę po salsę… Powiedział mi, że jeśli chcę być dobrym perkusistą, muszę nauczyć się wszystkich stylów. Wziął mnie pod swoje skrzydła i wiele się od niego nauczyłem” – dodaje Villarreal.

Daniel Villarreal
Daniel Villarreal, fot. Carolina Sanchez

Wracając jeszcze do momentu przyjazdu Villarreala do USA, wyglądało to tak, że pierwszą dekadę życia spędził na farmie w pobliżu Woodstock w stanie Illinois, gdzie działał jako pracownik socjalny. W tym samym czasie wychowywał też dwie swoje córki: Estelle i Fanię. Co robił w wolnym czasie? Poświęcał się swojej pasji do perkusji/bębnów. Na początku 2010 roku przeniósł się do Chicago, by zostać pełnoetatowym muzykiem.

Po kolejny dziesięciu latach bycia sidemanem zaczął myśleć nad swoją solową płytą. Ostateczna iskra zapalna wywołała to pragnienie po koncercie w Los Angeles w 2019 roku, gdzie wystąpił z przyjaciółmi, czyli Elliotem Bergmanem, Jeffem Parkerem, Kellenem Harrisonem i Bardo Martinezem.

No i mamy materiał zatytułowany Panamá77, który został rozłożony na dwanaście instrumentalnych kompozycji zarejestrowanych zarówno w Los Angeles (nagrywali w plenerze, w ogrodzie za domem Scottiego McNiece’a, współzałożyciela International Anthem), jak i Chicago (Jamdek Studios). Bella Vista wita mięsiście brzmiącą perkusją, congami i dzwonkami Villarreala, do tego liryczny saksofon barytonowy Elliota Bergmana, gitara Jeffa Parker oraz ładnie „przybrudzony” bas Kellena Harrisona. W Ofelii świetnie prowadzą temat klawisze Cole’a DeGenova (organy, farfisa, mellotron) w towarzystwie bębnów i szczęki osła (!) w rękach Gospodarza, gitary Nathana Karagianisa (m.in. Dos Santos) i ciepło brzmiącego basu Gordona Waltersa.

Uncanny porywa psychodeliczno-funkowym groove’em z domieszką dubu i partii piano Rhodesa Kyle’ego Davisa, syntezatorami/basu Bardo Martineza oraz przetworzoną trąbką Aquilesa Navarro (Irreversible Entanglements). Miniaturkę I Didn’t Expect That o charakterze ballady napędza charakterystyczna gitara Parkera, z udziałem kontrabasu Anny Butterss i pulsujących organów Hamonnda DeGenova. Perkusyjna tkanka Villarreal oczywiście swobodnie przepływa z brzmienia w brzmienie, ze stylu w styl, ze zmian tempa i artykulacji. Prawdziwy kameleon tego instrumentu! Pokazuje i potwierdza to kolejny utwór In/On, osadzony na tortoisowej gitarze Parkera, aksamitnie cykającej perkusji lidera, nienachalnie odzywającymi się organami Dave’a Vettraino i basem Butters.

W jednym z najdłuższych fragmentów na płycie, Cali Colors, słyszymy znakomite partie altówki Marty Sofii Honer (znana m.in. z duetu Jeremiah Chiu & Marta Sofia Honer) w synergicznym współbrzmieniu basu Butters, gitary Parkera i rzecz jasna wysmakowanej, dopieszczonej warstwy rytmicznej Villarreala niemal z podskórnie wszytą hip-hopową liryką. Jej instrument powraca jeszcze w 18th & Morgan.

Activo przerzuciło nas bliżej Czarnego Lądu, chyba głównie za sprawą brzmienia elektrycznej kalimby Bergmana i ogólnego transu. Znakomicie Villarreal tu przełamuje schematy rytmiczne, dokładając wisienkę w postaci shakerów. Gęsty, brudny, elektryczny funk z okolic Herbie’ego Hancocka i rytmika podjeżdżająca w stronę Makayi McCravena cieszą w Sombras. Parque En Seis z kolei może przywoływać skojarzenia ze wspomnianym wcześniej Coreą, ale takim na zwolnionych obrotach i bez popisowych solówek instrumentów klawiszowych. Myślę tu bardziej o latynoskich fakturach, harmoniach.

Nagranie Patria mogłoby spokojnie zobrazować jakąś niespieszną, słoneczną, a może nawet intymną scenę z któregoś filmu Sama Peckinpaha. Ale znając ironię Krwawego Sama, nie zdziwiłbym się gdyby taki rozmarzony utwór towarzyszył np. krwawej strzelaninie na spowolnionych ujęciach. 18th & Morgan brzmi jak zagubiona w czasoprzestrzeni soulowa melancholia spod pióra Curtisa Mayfielda. Na koniec dynamiczny Messenger z parkerowską gitarą i galopującą perkusją Villarreala.

Co się kryje za tytułem Panamá77? Miejsce i rok urodzenia lidera. – „Ten album jest afirmacją zarówno mojej historii pochodzenia, jak i tego, kim dzisiaj jestem. Postrzegam moje życie i moją muzykę jako współpracę intuicyjnej improwizacji w duchu wspólnoty i radości” – opisuje Villarreal. To wielobarwna muzyka, która rosła w nim od wielu lat, aż w końcu udało się jej przebić na powierzchnię i pod wpływem czynników zewnętrzach nabrać namacalnych kształtów. Słychać, że to jeszcze obmacywanie terenu, choć przy zapalonym świetle i z tężejącą wizją zapatrzoną już w przyszłość. Pomimo to na tym etapie Panamá77 wciąga i nie puszcza!

International Anthem | maj 2022

 

Strona Daniela Villarreala: www.danielvillarrealmusic.com
Strona International Anthem: www.intlanthem.com
Strona Facebook: www.facebook.com/intlanthem






Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Michał
Michał
1 rok temu

Very goood! Dzięki za kolejne odkrycie 😉

Łukasz
Łukasz
1 rok temu
Reply to  Michał

Bardzo mi miło! Dziękuję za sygnał :)!

Polecamy