Tylko dobrze. Washed Out prezentując swój drugi krążek pokazuje, że czasami lepiej nie kombinować, bo można przedobrzyć. Albo po prostu zepsuć.
Taglo-fi (46 wszystkich)
Dirty Beaches – Drifters/Love Is The Devil
Czasem trzeba się trochę upaprać i sparzyć, pomęczyć się w pocie czoła i skwarze. Nie poszło w Krakowie, na sielskiej wsi tym bardziej, a wskoczyło w
Young Fathers – Tape Two
No to żałoba! Kiedy tak rewelacyjny materiał trwa tylko dwadzieścia trzy minuty to można zacząć krzyczeć, zgrzytać zębami i skrobać tynk. W środku nocy można jeszcze bezsilnymi rękami napisać łzawe zażalenie do szanownej wytwórni i nawrzucać artystom, że jak tak można, że taki piękny, intensywny romans, że nigdy tak mocno w naszym życiu i nikt nigdy… i tak perfidnie nas porzucono!
Blue Hawaii – Untogether
Czuje się tak, jakbym znalazł 100 zł na ulicy – moim szczęśliwym banknotem jest Blue Hawaii i ich debiutancka płyta.
Lem w starym kinie
Krojc nagrał swój najlepszy album – „Pirx”. Rozmawialiśmy z tej okazji z polskim producentem.
Maria Minerva – Cabaret Cixous
Estetyka amatorskich teledysków z YouTube to tylko jeden z przykładów utrzymującego się ostatnio trendu lo-fi. Zadziwiające są rozmiary popularności niepozornych klipów, stworzonych powszechnie dostępnymi narzędziami przy