Wpisz i kliknij enter

Sons of Kemet – Black to the Future

Wywleka z przeszłości niełatwą historię.

Nie umiałbym się zdecydować na ulubione wcielenie Shabaki Hutchingsa. Wraz ze swoimi składami wydaje płyty regularnie: Sons of Kemet „Your Queen Is A Reptile” – 2018 rok; The Comet Is Coming „Trust In The Lifeforce Of The Deep Mystery” – 2019; Shabaka and the Ancestors „We Are Sent Here By History” – 2020. Skoro mamy 2021 to przyszedł czas na nowy krążek od Sons of Kemet. Tytuł nowego dzieła brzmi „Black to the Future”. Skład podstawowy poza liderem uzupełniają Theon Cross na tubie oraz dwóch perkusistów Tom Skinner i Eddie Hick.

Właściwie to powinna być krótka recenzja zawierająca się w stwierdzeniu: znów mu się udało. Przypisując całe zasługi jednemu muzykowi jestem skrajnie niesprawiedliwy, ale doprawdy trudno go przyćmić. W utworze „In Remembrance of Those Fallen” przypomina skąd wynika jego wielkość. Potrafi w jednym utworze połączyć niebezpieczeństwo i wyzwolenie. Ton jego instrumentów jest uduchowiony, ale widać wyraźnie, że Hutchings podbiera też gniew ulicznemu hip hopowi. To ruch, na który nie wszyscy w jazzie potrafią się zdecydować.

Utwory na płycie układają się logiczną całość, a gdyby ktoś miał problemy ze zrozumieniem przesłania to początek i koniec goszczą Joshuę Idehena, który wykłada go dość klarownie ze wściekłą zawziętością. Nie tylko hiphopowcy powinni poczuć oddech na plecach, bo Sons of Kemet utworem „Hustle” mocno wchodzą również w sferę muzyki klubowej. Dwoje wokalistów: Kojey Radical i Lianne La Havas im w tym pomaga. Pomimo znanych chwytów Hutchingsa, które przeszkadzają na początku, ale potem płynnie wpasowują się w całość, zespół potrafi również zaskoczyć.

A to płynnością i zwiewnością („Think of Home”), a to ustaniem gonitwy w jednym z najpiękniejszych fragmentów płyty „Envision Yourself Levitating”, gdzie na saksofonie tenorowym gra Kebbi Williams. Specjalnością zakładu pozostaje nieokiełznana furia, którą doprawiają, w sposób znaczący, swoją obecnością Angel Bat Dawid i Moor Mother („Pick Up Your Burning Cross”). Płyta wywołuje surowe emocje, wywleka z przeszłości niełatwą historię, a zespół dzierżąc instrumenty stara się ja zreinterpretować. Z mojej strony wrażenie spotęgowane jest jeszcze obejrzanym niedawno dokumentem „Wytępić całe to bydło” Raoula Pecka. „Black to the Future”. Dzięki płytom takim jak ta czarna diaspora przestaje być niewidoczna, a jej znaczenie w kontekście historyczno-kulturowym wzrasta.

Impulse | 2021
Odsłuch
FB
FB Impulse







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy

3 pytania – Low Key

Przed chwilą wydali debiutancki album, a dziś mówią nam m.in. czego słuchają na co dzień.