Rozmontowana orkiestra.
Polscy słuchacze powinni kojarzyć Jerusalem in My Heart choćby z eksperymentalnej serii płyt zespołu BNNT. „Qalaq” to najnowsze dzieło Radwana Ghaziego Moumneha, na którym postanowił wymieszać elektronikę, elektroakustykę i muzykę arabską. Słowo tytułowe oznacza „głębokie zmartwienie”, a tematyka utworów nawiązuje do konfliktów w Libanie i napięć na Bliskim Wschodzie. Innymi słowy: zwolennicy muzyki rozrywkowej, lekkiej i przyjemnej proszeni się o poszukanie sobie innych krążków. Nie da się tego słuchać przy kawce.
Jerusalem dobrał do każdego utworu innego gościa. Lista jest imponującą, a znajdują się na niej m.in.: Moor Mother, Lucrecia Dalt, Greg Fox, Tim Hecker czy Oiseaux-Tempête. „Qalaq” jest szalenie intensywną płytą, przy której nasze sumienia nie zaznają spokoju. Otwierający niczym wybuch „Abyad Barraq” z perkusyjnym szaleństwem Grega Foxa sieje spustoszenie. Symfonię chaosu najlepiej oddaje utwór „’Ana Lisan Wahad”, gdzie gośćmi są Farida Amadou oraz Pierre-Guy Blanchard. Pierwsze przesłuchanie może sprawiać chaotyczne wrażenia, ale po kilku razach dostrzega się koncept.
Polega on na przedstawieniu litanii tragedii. Pieczołowicie dokonana selekcja muzyczna daje odczuć ogrom cierpienia, z którym niektórzy muszą żyć na co dzień. Wyraz duchowości daje „Tanto” z Lucrecią Dalt, a klaustrofobię uosabia „Sa`at”. Biorąc pod uwagę tematykę płyty nie dziwi, że utwory są programowo surowe, a niektóre przypominają bardziej szkielety niż nasycone kompozycje. Metoda pracy była pandemiczna, czyli do kompozycji Moumneha zaproszony artysta dokładał swoje. Biorąc pod uwagę taką pracę na odległość tym bardziej zaskakuje efekt współpracy z Timem Heckerem, gdyż „Qalaq 7” należy do najlepszych momentów na płycie.
Podobnie zresztą jak „Qalaq 5” nagrany wraz z Oiseaux-Tempête. Kwestie narracji załatwia poezja Moor Mother i wokal VIZ w „Qalaq 6”. Być może stopień niespójności jest duży i nieco utrudnia odbiór, ale z drugiej strony może właśnie taki był cel ćwiczenia, żeby wszystko brzmiało jak rozmontowana orkiestra. Całość podsumowana jest przez chaos w postaci czystej („Qalaq 9”). Trudno zachęcać do słuchania takich płyt, bo mnie wydaje się to dość oczywiste, że w świat pozaeuropejski należy się wsłuchiwać z uwagą. Tylko w ten sposób można odnaleźć zrozumienie z inną kulturą, innymi ludźmi.
Constellation | 2021
Bandcamp
FB
FB Constellation