Odwaga słów równa odwadze dźwięków.
Zwykłem przypuszczać, że albumy nagrywane przez Moor Mother nie są dla wszystkich, ale ten wydany w 2024 roku naprawdę będzie przeszkodą nie do sforsowania dla niektórych. Po tym jak na „Jazz Codes” zbadała początki czarnej muzyki Camae Ayewa zdecydowała się sięgnąć do historii okrucieństwa kolonializmu. W roku 1883 r. w Wielkiej Brytanii uchwalono ustawę o zniesieniu niewolnictwa. Ta sama ustawa zapewniała właścicielom niewolników rekompensatę finansową. Tak, pieniądze popłynęły do krzywdzicieli, a nie do ofiar. 20 mln funtów przekazano na ręce 46 tysięcy ludzi, którzy traktowali innych ludzi jako towar im należny.
Historycy wskazują, że była to największa suma pieniędzy wydana z budżetu państwa Wielkiej Brytanii, aż do roku 2008 r. kiedy to ratowano banki. Jeśli w tym miejscu zapala się w kimś gniew, to jest on niczym przy furii Moor Mother, która przesiąka cały jej album. Nie jest to furia paląca ogniem, a wręcz porażająca chłodem. W „Death By Longitude” (w produkcję utwory zaangażowana jest Maja S. K. Ratkje) słyszymy to doskonale, a pandemonium rozpętuje się po słowach „Europe is God / And everything else is the devil”. To jednocześnie ten moment, w którym przekonać się można, że odwaga słów równa jest odwadze dźwięków.
Moor Mother nie cofa się przed niczym. Nie zgadza się na zakłamywanie historii oraz na muzyczne kompromisy. „All That Money” jest gorzkim wyrzutem sumienia i wyliczanką dat, za którymi stoją krzywdy ludzkie o sprawiedliwość których artystka walczy. Trudno na tej płycie znaleźć lekkość popkulturową. Jeśli już zjawia się ironia, to jest okrutnie groźna, a pojawia się w „God Save The Queen”, który w jazzowym stroju upomina się o zdrowie Królowej, o ratunek dla jej plantacji. Wezwanie i podziękowania kierowane są wprost do Boga z czytelnym nawiązaniem do hymnu Anglii: „God save the Queen / Because who else`s life has value?”.
Mocno zniekształcony, wyprodukowany częściowo przez Aarona Dilloway`a, „Liverpool Wins” z wokalizami Alyi Al Sultani należy do grona najbardziej progresywnych utworów całkowicie pozbawionych tradycyjnych środków wyrazu, a nad którym unoszą się wokalizy stojące w kontrze do poezji mówionej. Całość rozpoczyna podszyty rozpaczą „Guilty”, którego najbardziej przejmującymi momentami są wokal Lonniego Holley`a oraz harfa, na której gra sama Mary Lattimore.
Stawiam tezę, że to najtrudniejszy album z dotychczasowych nagranych przez Moor Mother. Słuchany świadomie powoduje dreszcze i wymaga kilku przesłuchań, żeby docenić konstrukcję całości, ale również poszczególnych utworów. Jak „South Sea”, gdzie futurystyczna elektronika łączy się z bluesową gitarą i wokalami Angel Bat Dawid oraz Sistazz of the Nitty Gritty, a całość osiąga niemal droniczny wymiar nie tracąc nic ze swej teatralności. Okrucieństwo prezentowane w treści utworu nie ma szokować, ma wzbudzać refleksję. Może tylko tak już można nami wstrząsnąć. Zadać nam ból. Tylko dzięki świadomości przeszłości jest jakakolwiek szansa na lepszą przyszłość.
Anti- | 2024
Bandcamp: https://moormother.bandcamp.com/album/the-great-bailout
FB: https://www.facebook.com/MoorMother
FB Anti-: https://www.facebook.com/antirecords