Władca marionetek.
Tagpop (124 wszystkich)
The Cinematic Orchestra, Catz n Dogz, Placid Angels i A Man Called Adam
Cztery długo wyczekiwane powroty.
Bluszcz, Młody kotek oraz Piotr Kurek
Polska elektroniką stoi. Część druga.
Aldous Harding – Designer
Chciałbym, żeby było inaczej.
Kucz/Bilińska – Kucz/Bilińska
To nie jest płyta na dzisiejsze czasy.
Eksperymentalne oblicze RPA – część #40
Nowy rok i nowa część cyklu. Całkiem niedawno wyszły dwa albumy szwajcarskiego producenta Dejota, który nagrał je podczas pobytu w RPA. Poznajcie jego wyjątkową elektronikę!
The Good, The Bad & The Queen – Merrie Land: Dwugłos
Oto nasz dwugłos w sprawie powrotu projektu The Good, The Bad & The Queen. O płycie „Merrie Land” piszą: Jarosław Szczęsny i Daniel Barnaś.
Neneh Cherry – Broken Politics
Ucieczka od masowej popularności.
The Blaze – Dancehall
Wręcz przeciwnie. Jamajskich brzmień tu nie znajdziecie. Z kolei dance’owych – całą paletę.
Po kapitalnej EP-ce „Territory” francuski duet The Blaze powrócił z nowym wydawnictwem, którym jest debiutancki album „Dancehall”. Opisując jego muzyczną zawartość należałoby jednak odciąć „hall”. Jamajskich brzmień tu bowiem nie znajdziecie. Z kolei dance’owych – całą paletę.
Sandro Perri – In Another Life
Paryż dla wszystkich.
Kathryn Joseph – From When I Wake the Want Is
Odpowiedniczka.
Tirzah – Devotion
Uszy na debiut.
Wax Chattels | No Kind Of Rider
Dwa bardzo ciekawe alternatywne zespoły z różnych krańców świata – Nowej Zelandii i Stanów Zjednoczonych – które powinny znaleźć się w line-upie letnich festiwali!
Âme – Dream House
Wymarzony album, wymarzony dom.
Thomas Bartlett & Nico Muhly – Peter Pears: Balinese Ceremonial Music
Inny bohater.
Bolewski & Tubis – Lunatyk
Poznajcie pierwszy album duetu Bolewski & Tubis.
Król – Przewijanie na podglądzie
Pojaśniało u Króla.
Bloki – Bipolar
Poznańskie bloki.
Len Sander – The Future Of Lovers
Zemsta zmysłów, w cyfrowym świecie! Właśnie ukazał się długo wyczekiwany drugi album szwajcarskiego zespołu Len Sander.
St. Vincent – MASSEDUCTION
Konkurs na „Okładkę płyty roku 2017” uznaję za rozstrzygnięty. Fanfary!