Wpisz i kliknij enter

Pablo Bolivar – Anjanas

Hiszpański chłód? Iberyjskie mrozy? Stan mało prawdopodobny, pochodzący z Hiszpanii Pablo Bolivar uparł się jednak, aby zabrać nas właśnie na tego rodzaju muzyczną wycieczkę. Odpowiednio opatuleni

Pan American – For Waiting, For Chasing

Za projektem Pan American ukrywa się pan Mark Nelson, przedstawiciel amerykańskiej post-rockowej sceny, jeden z założycieli istotnej dla gatunku formacji Labradford. Artysta solowe albumy nagrywać zaczął

Kiritchenko / the Moglass / Courtis – Self Titled

To wydawnictwo wzbudziło we mnie o wiele mniej emocji, niż poprzednia recenzowana w serwisie nexsoundowa produkcja (The Moglass – „Sparrow Juice”). Album bazował na wymianie materiałów

Murcof – Utopia

Do niedawna Meksyk kojarzył mi się głównie z tortillą, Salmą Hayek i stereotypowymi charakterami w amerykańskich filmach, a moje wyobrażenie o meksykańskiej muzyce ograniczało się do

Triosk – Headlight Serenade

W skład Triosk wchodzi trzech panów obdarzonych wyjątkową muzyczną wyobraźnią. Zestawienie trzech tak błyskotliwych wrażliwości musi przynosić intrygujące efekty. I przynosi, już od kilku ładnych lat.

Pole – Pole 2

Druga odsłona muzycznych eksperymentów Stefana Betke jest jeszcze bardziej interesująca niż pierwsza. Nie przynosi radykalnych zmian w biegunowym wizerunku, ale na pewno stanowi pewien krok do

David Bowie – Low

Co na stronie poświęconej „nowej muzyce” robi David Bowie, na dodatek z płytą, która właśnie obchodzi trzydzieste urodziny, a więc nowa z pewnością nie jest? Otóż

Trost – Trust me

„Trust me” to najświeższe wydawnictwo w dorobku awangardowej Anniki Line Trost, znanej z wrzaskliwego żeńskiego duetu Cobra Killer. Płyta obrazuje nieznane dotąd oblicze Trost jako eterycznej,

Arszyn – Arshin Percussion

Przy okazji nowego wydawnictwa Arszyna zacząłem się zastanawiać, jak muzyka może tworzyć przestrzeń albo ją odzwierciedlać, być jej przedstawieniem lub symulacją. Gdy słucham na przykład śpiewów

Yasume – Where We’re From The Birds Sing Pretty Song

Zdarza mi się mówić, że ze wszystkich nowinek technologicznych najbardziej ucieszyłaby mnie maszyna do nagrywania snów. Lub chociaż do rejestracji towarzyszącej ścieżki dźwiękowej. Jakiś czas temu

The Chemical Brothers – We Are The Night

W roku 1999, gdy na sklepowych półkach pojawił się „Surrender”, The Chemical Brothers uznawani byli za najbardziej wpływowy taneczny projekt. Sam album, do dziś uważany za

Kaada – Music For Moviebikers

To już drugi album z łabędziem na okładce, który ośmielam się recenzować – pierwszą ofiarą mojej muzyczno – ornitologicznej ciekawości padła Trost i jej płyta „Trust

kalEka – u.k.

Kiedyś na łamach tego portalu pojawił się wywiad z cyklu Łandergrand. Poznański duet kalEka (Focu i Brombox) byłby dobrym materiałem na kolejną odsłonę tej serii. Właśnie

Beat Pharmacy – Earthly Delights

Wyobraźcie sobie co by się działo, gdyby do wspólnej pracy zabrali się Burnt Friedman i Vladislav Delay. Właśnie takie skojarzenia niosą ze sobą dźwięki pierwszej płyty

Radiohead – In Rainbows

Gdyby istniała nagroda w kategorii najrówniej grającej drużyny, właśnie Radiohead zgarnialiby kolejne statuetki. Ok, mogę dopatrywać się jakiejś zniżki formy na „Hail To The Thief”, ale

The Contest of Pleasures – Tempestuous

The Contest of Pleasures to trio: John Butcher (saksofon tenorowy i sopranowy), Xavier Charles (klarnet), Axel Dörner (trąbka). „Tempestuous” to trzeci album w dorobku tego projektu.

Mexican Institute Of Sound – Piñata

Dla tych, którym muzycznie Meksyk kojarzy się wyłącznie z Murcofem, można polecić dorobek Mexican Institute Of Sound (Instituto Mexicano Del Sonido). Projekt ten trudno zaszufladkować, bowiem

Goldfrapp – Seventh Tree

Kiedy po raz pierwszy słuchałem poprzedniej płyty Goldfrapp – wydanej w roku 2005 „Supernature” – byłem przekonany, że duet już na dobre taplał się będzie w

Robert Logan – Cognessence

Robert Logan wystąpi na tegorocznej edycji Festiwalu Nowa Muzyka, warto zatem przybliżyć twórczość tej postaci, zwłaszcza że jej nazwisko dopiero niedawno zaistniało w świadomości elektronicznego świata.

Polecamy

Job Karma – Ebola

Trzecia płyta wrocławskiego zespołu powraca po szesnastu latach od wydania w wersji winylowej i kompaktowej.