Wpisz i kliknij enter

leftfield – rhythm and stealth

wydany w 1995 roku, diebutancki album leftfielda – „leftism” sprawił, że duet okrzyknięty został prawdziwą gwiazdą inteligentnej muzyki tanecznej. sami muzycy świadomi byli tego, że sukces

The Future Sound of London – dead cities

ta płyta kryje wiele tajemnic. spekulacje i nieporozumienia dotyczyły już listy utworów i kopotów z jej prawidłowym zestawieniem. sama muzyka umarłych miast również jest pełna tajemnic

apollo 440 – electro glide in blue

ten taneczny zespół nagrał płytę, która swą wielkość zawdzięcza zupełnie nie-tanczenym kawałkom. „elektroszybowanie w błękicie” w całości opiera się dla mnie właściwie na tych kilku niesamowitych,

Daft Punk – interstella 5555

daft punk tworzą dwie osoby: guy-manuel de homem-christo i thomas bangalter. oprócz tego, że komponują skomplikowane elektroniczne dźwięki, które technicznie stoją na najwyższym poziomie i służyć

rand and holland – tomorrow will be like today

ralf and holland to pomysł basisty bretta thompsona, jednego z zasłużonych przedstawicieli eksperymentalnej sceny sydney. artysta ten nagrywa dla ciekawego berlińskiego labelu staubgold, który konsekwentnie stara

loscil – first narrows

kandayjczyk scott morgan co jakiś czas raczy nas porcją swej nowej elektroniki, jednocześnie za każdym razem udowadnia, iż ta nowa elektronika wciąż może być świeża i

broadway project – compassion

jedną z przyczyn powstania tej płyty była choroba. dan berridge, młody producent pracujący w londynie miał pecha: dopadła go uciążliwa choroba nazywana zespołem przewlekłego zmęczenia, objawiająca

Chk Chk Chk – louden up now

!!! – co za dziwna nazwa – pomyślałem kiedy pierwszy raz zetknąłem się z tym zespołem – na dodatek dowiedziałem się, że powinno się to wymawiać

Calm – Free-Soil Sounds For Moonage

Za nazwą Calm kryje się japończyk Kiyotaka Fukagawa, który ma dość mocną pozycję na swym ojczystym rynku. Jako Calm wydał dwa świetnie przyjęte w Japonii krążki

Lena – Floating Roots

Lena to projekt urodzonego w Burkina Faso Mathiasa Delplanque. Ten 30-letni muzyk bardzo wcześnie rozpoczął muzyczną edukację, szybko trafiając na prace takich kompozytorów jak Stockhausen, Edgar

LCD Soundystem – Lcd Soundsystem

Dla wielu ta płyta będzie zapewne jednym z albumów roku, tym bardziej cieszy, że już na początku roku otrzymujemy prawdziwą dźwiękową perełkę. LCD Soundsystem to James

The Magic Carpathians Project – Sonic Suicide

To jedenasty album tworzonego przez Annę Nacher i Marka Styczyńskiego duetu Karpaty Magiczne, którego nagrania, jak się wydaje, wciąż nie znajdują u nas odpowiedniego uznania i

Beck – Guero

Z trzech lat, które dzieli nas od ostatniego albumu Becka „Sea Change”, siedem miesięcy artysta spędził w studio. Jeszcze przed nagraniami zapowiedział album gitarowy i słowa

kraftwerk – Minimum Maximum

Dwa lata temu wydali pierwszą po 18 latach długogrającą płytę z premierowym materiałem [„Tour de France Soundtracks”], rok później ruszyli w długą, świetnie przyjętą trasę promującą

Port-Royal – Flares

Ten zespół nie pochodzi – jak by się wydawało – z Islandii. Port-Royal to projekt włoski, rodzinnym miastem muzyków jest Genua, w której jednak próżno doszukiwać

No-Man – Together Were Stranger

Muzyka tworzona przez dwie wielkie i niesłychanie utalentowane indywidualności współczesnej muzyki. Steven Wilson, odpowiedzialny za dźwiękowe tło (gitary, sample, klawisze etc.), człowiek niesłychanie aktywny, biorący czynny

Sixtoo – Chewing on Glass & Other Miracle Cures

Richard Squire, czyli Sixtoo według niektórych reprezentuje brzmienia industrialnego hip hopu (sic!). Dla mnie osobiście akurat to określenie nie wydaje się być zbyt szczęśliwe, gdyż spłyca

static – Re:Talking About Memories

Można o nim mówić: perkusista jazzowy. Można również: uparty improwizator, elektronik, twórca niezwykle aktywny, na niemieckiej scenie prawdziwa *postać*. Hanno Leichtmann, człowiek, który w ciągu ostatnich

New Order – Waiting For The Sirens Call

Przypominam sobie mój pierwszy kontakt z grupą New Order. Było to gdzieś w połowie lat dziewięćdziesiątych – przebój „Blue Monday”, który rzucił świat na kolana, a

Polecamy