Nagrania chilijskiego producenta spowija odpowiednio dekadencki nastrój, idealnie pasujący do aktualnej mody na współczesnej scenie elektronicznej.
|
Nagrania chilijskiego producenta spowija odpowiednio dekadencki nastrój, idealnie pasujący do aktualnej mody na współczesnej scenie elektronicznej.
Braindance żyje!
Raport z wytwórni Touchin’ Bass – czyli jak się ma światowa scena klasycznie połamanych rytmów: od electro do IDM’u.
Podobnie jak ostatni album Boards Of Canada, również i najnowsze dzieło Arovane jest dokładnie takie, jakie mogliby sobie fani obu tych projektów wymarzyć.
W naszym cyklu 3 pytania, tym razem Mooryc, czyli Maurycy Zimmermann – poznański producent, multiinstrumentalista i autor tekstów piosenek.
Dzięki serii „Monad”, prowadzonej przez Stroboscopic Artefacts od dwóch lat, poznaliśmy już całe grono ciekawych wykonawców z różnych stron świata. Tym razem padło znowu na Włochy.
„You cannot kill the 4/4 rhythm of techno… It’s like an evil plant that does not want to die”*
Słynna seria Stroboscopic Artefacts powraca we wspaniałym stylu.
Jazzowy sampel z klawiszem i dęciakami zlewającymi się w akord, po chwili ciepłe piano łaskoczące przez reverbowane uderzenia miotełek perkusyjnych, “thexxowa” gitara i zraszające, synkopowane wybuchy orzeźwiających werbli… jesteśmy w domu. A dokładniej w „Home Recording” rozpoczynającym „Cold Spring Fault Less Youth”, czyli drugi album duetu Mount Kimbie
Nowa muzyka Kangding Raya rozwija się ku coraz ciekawszym formom.
Powoli wkładasz płytę do odtwarzacza i wciskasz play – wita Cię sampel od Cocorosie, z „Fairy Paradise”. W jedną sekundę go rozpoznajesz i uśmiechasz się pod
Dwa oblicza muzyki francuskiej gwiazdy – nie takie znów bardzo odmienne od siebie.
„iPhonica” to płyta z jednej strony na wskroś nowoczesna, ale z drugiej – świadomie staroświecka.
Jamie Lidell wraca do swoich początków, kiedy tworzył zdrowo popieprzone techno i IDM.
Jak sami szczerze wyznają, Yorke i Godrich pracę nad Atoms For Peace przyrównują do „jedzenia lodów po wspaniałej kolacji”. Jak łatwo się domyśleć „wspaniałą kolacją” jest Radiohead. Co więc kryje się za nazwą Atoms For Peace – projektem stworzonym przez ludzi zasłuchanych w tuzach mądrej elektroniki, którzy w końcu stworzyli album będący, jak się wydaje, pocztówką wysłaną idolom.
Najbardziej przebojowa płyta w dorobku amerykańskiego producenta.
Niemiecka supergrupa ogłosiła plany wydania drugiego albumu – zaznaczcie w kalendarzu datę 2 sierpnia 2013!
Gdzie się podziały tamte podziały (rytmiczne)?, chciałoby się zapytać w odniesieniu do obecnej kondycji tej gałęzi elektroniki, którą niefortunnie ochrzczono jako idm.
„Elements of Lights” to z założenia spektakularny i ambitny projekt – to naturalne, kiedy techno cenionego producenta spotyka dostojne, kościelne instrumenty. Zapowiada się niezwykłe starcie, albo cudne połączenie.
„Terrestial” to porcja inteligentnej elektroniki – o zdecydowanie postnowoczesnym tonie. Bo wszystkie pojawiające się tutaj estetyki są poddane radykalnej dekonstrukcji.