Moja czterdziestka.
Nie wiem czy rok 2023 zostanie zapamiętany z powodu jakiejkolwiek z poniższych płyt, ale wiem, że przejdzie do historii jako rok, w którym zmarła Sinéad O’Connor. Niewiele rzeczy w tym roku wzbudziło we mnie tak niepomierny smutek. A przecież rok wcześniej zmarła Jaimie Branch. Oba odejścia tak głęboko niesprawiedliwe, budzące skazaną na porażkę furię oraz stawiające fundamentalne pytanie: co jeszcze by mogły nagrać? Akurat na to odpowiedzi udzielili żyjący członkowie zespołu The Beatles nagrywając „nowy” utwór z użyciem technologicznych nowinek stawiając tym samym krok pierwszy w stronę, w którą zapewne rynek muzyczny podąży, a co wydaje się być niepotrzebne, żeby nie powiedzieć szkodliwe.
Zresztą AI w muzyce już jest. Sfingowany przez internautę utwór nagrany przez Drake`a i The Weeknd wywołał prawdziwy popłoch. Dopiero oficjalne dementi – na skutek rosnącej popularności – uzmysłowiło branży z czym ma do czynienia. Do tego stopnia, że takie Spotify rzuciło się do czyszczenia swoich baz danych z utworów wygenerowanych przez AI (głównie przez firmę Boomy), które zarabiały dla ich „twórców” pieniądze. Obawiam się, że to dopiero początek, a ucierpieć mogą artyści, których często opisuję na łamach Nowej Muzyki. Tym większą troską należałoby otoczyć osoby tworzące muzykę autorską. Szczególnie w Polsce.
Powodów do uśmiechu rok 2023 również nie szczędził. Jednym z nich jest silna reprezentacja języków nie-angielskich pośród płyt oferujących utwory słowno-muzyczne. O przewadze mowy nie ma, ale o sile artystycznej niech świadczą albumy takich wykonawców jak Ali Sethi (z Nicolásem Jaarem), Arooj Aftab (z Vijayem Iyerem i Shahzadem Ismailym), a także trzy albumy z udziałem wybitnej Mabe Fratti (Amor Muere, Phét Phét Phét i Titanic). W tym gronie nie powinno zabraknąć również przypomnienia o płycie EABS z Jaubi.
Rok 2023 był również rokiem powrotów. Najgłośniejsze należały do Lecha Janerki i grupy Rolling Stones. Ale przecież odnotować trzeba małą płytkę od samego Aphex Twina. I w końcu w ramach powrotu można rozpatrywać albumy PJ Harvey, André 3000, Laurel Halo czy Raphaela Rogińskiego.
W kategorii uniknięcia niesławnego syndromu drugiej płyty radę dali Squid i Sampha.
Czasy polaryzacji opinii, potęgowane przez wszelkie media społecznościowe, odbijają się również na muzyce. Dość skomplikowana to kwestia, którą trzeba ułożyć sobie jakoś w głowie. Dotknęła szczególnie w tym roku Slowthai`a, Roisin Murphy i Noname. Pisałem o dwóch ostatnich artystkach z postulatem (propozycją) oddzielenia ich twórczości od kontrowersji wywołanych przez ich zapał komentatorski. Poległem być może przez nieprecyzyjność wywodu, zgubny pryncypializm lub może czytelnicy nie chcieli tego z moich tekstów wyczytać. Pewne jest, że temat powróci szybko. W międzyczasie interesującym głosem w tej dyskusji jest film „Tár”.
Od strony technicznej poniżej znajdziecie jedną listą. Bez podziału na Polskę i świat. Robiłem już tak w przeszłości. Tym razem rezygnuję jeszcze pozycji ustalających kolejność. Powiedzmy, że dojrzałem. W tym roku też pogodziłem się z sytuacją, że wszystkiego nie przesłucham, ani tym bardziej nie opiszę.
Aha, miało być jeszcze o zaskoczeniach. Największe to takie, że wszystkie nasze bolączki, rozterki, czasami dramaty, ale również radości, wzruszenia czy zwyczajne uprzejmości zmieścić mogą się w taksówce. Jeszcze większym zaskoczeniem jest, że wraz z Łoną album „Taxi” nagrali jazzmani Andrzej Konieczny i Kacper Krupa. Przecież to, że Billy Woods nagrywa rzeczy wybitne zaskoczeniem być nie może.
Oto moja czterdziestka:
Ali Sethi & Nicolas Jaar – Intiha | Recenzja Mikołaja Pajdaka
Amor Muere – A time to love, a time to die | Odsłuch
Anohni – My Back Was A Bridge For You To Cross | Odsłuch
Arooj Aftab, Vijay Iyer, Shahzad Ismaily – Love In Exile | Odsłuch
Bastarda / Aleksić / Podrumac – Lilith Abi | Odsłuch
Billy Woods & Kenny Segal – Maps | Recenzja
Cut The Sky (Roth-Zimpel-Zemler) – Esz Kodesz | Recenzja
Dynasonic – Dynasonic | Recenzja
EABS meets Jaubi – In Search of a Better Tomorrow | Recenzja
Fire! Orchestra – Echoes | Recenzja Łukasza Komły
Hoshii – Hoshii | Recenzja
Jacaszek/Wesołowski – Eirḗnē | Recenzja Mateusza Piżyńskiego
Jaimie Branch – Fly or Die Fly or Die Fly or Die ((world war)) | Recenzja Łukasza Komły
Julek Ploski – Hotel ***** | Recenzja
Kara Jackson – Why Does The Earth Give Us People To Love? | Recenzja
Laurel Halo – Atlas | Recenzja
Lech Janerka – Gipsowy odlew falsyfikatu | Odsłuch
Łona Konieczny Krupa – Taxi | Recenzja
Lonnie Holley – Oh Me Oh My | Odsłuch
Loraine James – Gentle Confrontation | Recenzja Bartka Woynicza
Lotto – Axoltotl / Summer | Recenzja
Marcin Masecki – Boleros y más | Odsłuch
Marek Pospieszalski – No Other End of the World Will There Be | Recenzja
Martyna Basta – Slowly Forgetting, Barely Remembering | Recenzja
Matana Roberts – Coin Coin Chapter Five: In the garden… | Recenzja Łukasza Komły
Noname – Sundial | Recenzja
Olga Mysłowska / Michał Pepol / Patryk Zakrocki – Leggerezza | Recenzja
Piotr Kurek – Smartwoods | Odsłuch
PJ Harvey – I Inside the Old Year Dying | Recenzja
Raphael Rogiński – Talàn | Recenzja
Róisín Murphy – Hit Parade | Recenzja
Sampha – Lahai | Recenzja Mikołaja Pajdaka
Siema Ziemia – Second | Recenzja Bartka Woynicza
SKI – KRE | Recenzja
Squid – O Monolith | Recenzja Bartka Woynicza
Sufjan Stevens – Javelin | Odsłuch
Susanne Sundfør – Blómi | Recenzja
Swans – The Beggar | Odsłuch
The Rolling Stones – Hackney Diamonds | Odsłuch
Yves Tumor – Praise A Lord Who Chews But Which Does Not Consume | Recenzja